PIRACI W XXI WIEKU NADAL NAPADAJĄ NA STATKI. I WCIĄŻ GINĄ PRZEZ NICH LUDZIE.

By | 12:25:00 1 comment
Pirat z drewnianą nogą i hakiem w miejscu ręki to jeden z najpopularniejszych obrazów popkultury. Kto z nas nie oglądał kiedykolwiek filmu bądź nie czytał opowieści o tych morskich przestępcach? Choć nasze wspomnienia z dzieciństwa odeszły już do lamusa, tego samego nie można powiedzieć o piratach. Oni wciąż uprowadzają, zabijają i kradną. 


Pełnej prawdy o atakach piratów prawdopodobnie nie poznamy nigdy. Liczby, z którymi możecie zapoznać się w tym artykule są nieco zaniżone. Choć korzystam z rzetelnych źródeł, armatorzy nie zgłaszają każdej pirackiej napaści, by uniknąć wyższych płac ubezpieczeniowych. To tak słowem wstępu. Przejdźmy do meritum. 

Jak działają piraci?

Pirat piratowi nierówny, więc sposoby ich działania różnią się, w zależności od atakowanego obszaru. Morscy przestępcy korzystają często z nowych zdobyczy technologicznych, by móc zapamiętać ich jako twardych i skutecznych graczy. Nie boją się atakować większych jednostek, np. kontenerowców, z pokładów motorówek. Złodzieje penetrujący okolice Cieśniny Malakka dysponują z kolei niewielkimi łodziami z włókna szklanego, do których przymocowane są silniki. Niektóre ataki polegają na porwaniu załogi w celu uzyskania satysfakcjonującego okupu, inne zaczynają się od obezwładnienia pracowników pokładowych, a kończą się na opuszczeniu statku z wypchanymi po brzegi kieszeniami. Od stycznia do czerwca 2019 roku piraci wzięli 38 zakładników. Jedno jest pewne – stałym towarzyszem tych "procesów" jest broń, w głównej mierze pistolety i noże. 

Afryka, Azja i Ameryka Południowa najsoczystszymi kąskami dla piratów

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Piraci wybierają obszary oraz statki, których splądrowanie się po prostu opłaci. Najpopularniejszymi celami piratów są akweny należące do Nigerii, Indonezji, Bangladeszu, Malezji, Wenezueli i Filipin. 

Najbardziej kuszą w nich zasoby naturalne, dzięki którym łatwo się wzbogacić. Nigeria jest największym producentem ropy w Afryce. Indonezja z kolei zajmuje się eksportem wielu dóbr materialnych, poczynając od odzieży, a kończąc na elektronice. Ale to nie wszystko! W 2017 roku kraj ten został okrzyknięty jednym z największych eksporterów skroplonego gazu ziemnego. Południowo-Wschodnia Azja nie szczędzi sobie surowców. Słynie ona bowiem z obfitości ropy naftowej oraz wcześniej wspomnianego gazu ziemnego.

Wyobraźcie sobie, jaką gratkę musi stanowić dla piratów Cieśnina Malakka, jeśli rocznie przepływa przez nią 60 000 statków, przepuszczając tym samym 1/3 światowego handlu. W 2000 roku w cieśninie tej doszło do ponad 70 napaści na statki i był to najgroźniejszy okres w latach 1994-2014.   

Skąd motywacja do zostania piratem?

Pamiętacie, jakie pytania stawiacie sobie przed podjęciem każdej poważnej decyzji związanej z rozwojem zawodowym i karierą?

Jaka praca pozwoli mi godnie żyć?


Jak mogę poprawić swoje warunku bytu?

Jakie mam już doświadczenie?

Okazuje się, że piraci niewiele się w tej kwestii różnią od "przeciętnego śmiertelnika"! Wydawać by się mogło, że niekończąca się wolność, chęć siania postrachu i traktowanie pewnej grupy ludzi jak rodzinę będą głównymi motywami zostania morskimi rozbójnikami. Spójrzmy jednak na to zagadnienie z praktyczniejszej perspektywy.

Kraje, które wymieniłam wyżej, mają przed sobą jeszcze daleką drogę, by uplasować się w czołówce najbogatszych obszarów na świecie. Ubóstwo to jednak nie wszystko. Życie obywateli w tych państwach jest wciąż zagrożone. Cieśnina Malakka uważana jest za dość niebezpieczne miejsce ze względu na nieumiejętność współpracy krajów, do których ona należy. A w kupie siła. Łatwiej więc zaatakować obszary, które są rozbite i toczą ze swoimi najbliższymi sąsiadami spory. Tutaj nietrudno o zatargi, zarówno o niewielkie wyspy, jak i wzajemną niechęć do siebie na tle religijnym.

Poza tym należy zwrócić uwagę, że zarówno Malezja, jak i Indonezja odnotowały w kartach swoich historii ogromne inflacje, które odbiły się na obywatelach i ich życiu. W czasie kryzysów gospodarczych bez pracy zostają osoby, które już nie mają perspektyw na coś dobrze opłacanego. A ceny najpotrzebniejszych produktów wciąż rosną. 

Inflacje i wzrost bezrobocia oraz przestępczości najbardziej odczuwają ubogie osoby. Nie powinien nas dziwić fakt, że każdy obywatel chce umrzeć dostatnio. To właśnie jest główna przyczyna pójścia w stronę piractwa – zapewnienie sobie wystarczającego bogactwa. Piractwo szczególnie kusi, gdy ma się już doświadczenie na wodach. Dlatego też morskimi przestępcami zostają często byli wojskowi bądź rybacy. 

Załogo, pozostań czujna! Ale na pokładzie jakiego statku?

Nie każda jednostka jest tak samo atrakcyjna dla piratów. Niektóre załogi muszą pozostać więc szczególnie czujne. Od stycznia do czerwca 2019 roku napadnięto na 36 zbiornikowców, czyli statków, które zajmują się transportem ładunków płynnych, m.in. ropy naftowej. 

W tym samym czasie zaatakowano 20 masowców, na pokładzie których spotkać się można z towarami bez opakowania, tzn. z węglem, siarką, zbożem itp. 

Piraci podjęli się również podbicia 9 kontenerowców. 

Czy w takim wypadku można powiedzieć, że statki pasażerskie są bezpieczne? 

Pasażerowie podjęli się walki z piratami!

Wydawałoby się, że tak, ale historia uwielbia być przewrotna. 

Zwodowany w 1981 roku statek MS Melody należał do linii MSC Cruises. 6 lat temu odszedł na emeryturę. Gdy miał na koncie już wielu przetransportowanych pasażerów i niemałą liczbę przebytych mil morskich, doszło do nieprzyjemnego ataku. Mowa tu o 25 kwietnia 2009 roku, gdy obsługiwał trasę z afrykańskiego Durban do włoskiego miasta Genua. Na pokładzie było wówczas 500 pracowników i 1000 podróżnych. 

Gdy jednostka znajdowała się 300 km od Seszeli, na jej pokład próbowali wtargnąć... somalijscy piraci. Było ich 6 i z ogromnym uporem oddawali strzały w kierunku MS Melody. Od razu po tym zaczęli wchodzić na pokład. A przynajmniej... planowali wejść.

Zamiary te zostały zniszczone przez odważnych pasażerów, którzy odpychali ataki, póki nie zmobilizowano ochrony statku. Grali na czas w głównej mierze wyrzucając krzesła, leżaki i stoły z pokładu wprost na piratów. Do ostatecznego wycofania się przestępców zmusiły odpowiednie służby. Piraci ci zostali złapani 2 dni później.

W jaki sposób zapobiega się morskiej przestępczości? Jak z nią walczyć?

Nietrudno wywnioskować, że minimalizacja obecności piratów na wodach wymaga naprawdę sporych nakładów finansowych. Zacznijmy od tego, że należy przeszkolić i opłacać pracowników, którzy będą zajmować się bezpośrednią walką z piractwem np. oficerów ochrony statków.

Jednostki przepływające przez tak "gorące" obszary wyróżniają się dodatkowym wyposażeniem. Mowa tu m.in. o ogrodzeniu elektrycznym, które uniemożliwia wejście na pokład z zewnątrz, siatkach balistycznych zamontowanych w taki sposób, by zbliżający się statek piracki wplątał się w nie bądź kanistrach z drutem kolczastym. Armatorzy uciekają się również do monitoringów akustycznych i optycznych oraz zapewniają ładunkom kontenery o specjalnych zabezpieczeniach. 

Pokłady jednostek można pokryć śliską pianką, która bardzo utrudnia poruszanie się. Nieocenioną pomoc stanowi także... wąż pożarowy. Gdy nieproszony osobnik próbuje wspiąć się na pokład jednostki, zostaje on zaatakowany wodą pod ciśnieniem. Do tego rozwiązania posunięto się np. w trakcie walki o MS Melody. 

Jak już zostało wspomniane wyżej, ciężej zaatakować obszary, które wzajemnie się wspierają. Dlatego podpisywanie różnych umów między państwami zagrożonymi atakami zmniejsza poziom piractwa. Tak stało się w 2004 roku, gdy w życie wszedł dokument MALSINDO. Regulował on prowadzenie wspólnych patroli na terenach należących do Indonezji, Malezji i Singapuru.

Gorzkie skutki piractwa

Działania podejmowane przez morskich przestępców bardzo negatywnie wpływają na cały proces transportowy. Wiążą się one niestety ze śmiercią i uszczerbkiem na zdrowiu wielu pracowników pokładowych. To jednak nie wszystko. Ceny ropy naftowej rosną, dochodzi do opóźnień w dostarczeniu ładunku do miejsca docelowego, statki są uszkadzane, a przedsiębiorstwa tracą krocie. Na naprawy, na okup, na rozprawy sądowe. Dla przykładu, Grupa Kontaktowa ds. piractwa u wybrzeży Somalii wydaje na walkę z piractwem 3,7 mln $. 

Gdy przychodzi walczyć o życie, zdrowie i pieniądze, nie dba się odpowiednio o ważne detale. Dlatego też ataki piratów mogą skutkować poważnym zanieczyszczeniem akwenów. Surowce, jakie przewożą chociażby tankowce, są naprawdę toksyczne dla środowiska naturalnego. Lecz może dojść do ich wycieku. 

Poza tym, transport morski może tracić na wartości w oczach klientów. Skąd mają mieć pewność, że ładunek dotrze do nich w całości? Może uda się wpaść na inny pomysł, by dostarczyć towar? 


Piraci to przestępcy. To co ich różni, to działanie na innym, stosunkowo nietypowym polu. Dlatego też wielu z nich ponosi odpowiedzialność za swoje czyny stając przed sądem. Choć piractwo kojarzy się głównie z baśniami i ciekawymi filmami przygodowymi, należy mieć na uwadze, że ten problem istnieje. I że świat stara się z nim walczyć.








Z czego korzystałam tworząc artykuł:
Raporty IMB ze strony icc-ccs.org
Number of actual and attempted piracy attacks in selected territories worldwide in 2018, by country, statista.com
A. Grządziela, Współcześni piraci – problemy bezpieczeństwa i ekonomii transportu morskiego, czasopismologistyka.pl
M. Roloff, Piractwo w Cieśninie Malakka
R. Kacperczyk, Środki transportu część I, Wydawnictwo Difin, Warszawa 2012
Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz: