Tydzień chyli się ku końcowi. Równoznaczne jest to z publikacją ostatniej części naszej mini-serii transportowych wywiadów. Dziś na 8 pytań odpowie Krzysztof, który przez 15 lat pracował jako kierowca taksówki!
Co skłoniło Cię do wykonywania tego zawodu i ile miałeś wówczas lat?
Zawsze chciałem pracować za kierownicą. Było to w 2005 roku, miałem 22 lata i po prostu chciałem zarabiać pieniądze. W tamtym czasie praca na taxi pozwalała zarobić 8-12 zł netto na godzinę. To dużo w porównaniu z 3 do 6 zł, które zarabiali wtedy moi znajomi, nawet po studiach.
Wiele mówi się o badaniach lekarskich dla pilotów, maszynistów i astronautów. A jak wyglądają one dla kierowców taksówek?
"Pic na wodę, fotomontaż" jak mawia stare przysłowie. Całe badania i psychotesty są chyba tylko po to by skrócić kasę raz na 5 lat. ;)
Na co trzeba być odpornym w takiej pracy?
Najbardziej na ludzką głupotę. A tak bardziej serio to zdarzają się stresujące sytuacje związane ze sprawnym zorganizowaniem przejazdu z punktu A do B z korkami i innymi utrudnieniami w ruchu.
Trudni klienci? Zdarzają się, ale ogółem praca jest mało stresująca, a przynajmniej dla mnie taka była.
Miałeś kursy nocne? Jeśli tak, to wolałeś wozić pasażerów w dzień czy po zachodzie słońca?
Pracowałem zarówno w dzień, jak i w nocy. Każda forma ma swoje plusy i minusy. Brak korków w nocy, za to większa nuda kiedy brakuje klientów. W dzień korki, duży ruch na mieście, za to więcej klientów. Osobiście byłem nocnym markiem i miałem słabość do pracy nocnej, ale to już osobiste upodobania.
Czy zapadła Ci w pamięci jakaś szczególna sytuacja z przejazdu?
Było tych sytuacji tak dużo, że przestałem zwracać na nie uwagę. Czasami przypominają się wybiórczo.
Czy są jakieś modele samochodów, które według Ciebie bardziej nadają się do roli taksówki?
Wszystko co proste w serwisie i eksploatacji, czyli głównie Dacia. Jak największy zysk jak najmniejszym kosztem własnym bez zbędnego odrabiania ideologii o prestiżu. Klientów to nie interesuje albo i tak nie chcą dopłacać za jazdę lepszym autem.
Czy miałeś swoje ulubione trasy? A może każda z nich była dla Ciebie jedyna w rodzaju?
Każda trasa czy kurs jest inny. Najbardziej męczy kręcenie się po osiedlowych uliczkach lub w dużych korkach. Najlepiej jeździ się po 18 do 6 rano. ;)
Czy chciałbyś coś przekazać osobom, które zastanawiają się nad karierą taksówkarza?
Chętnym do spróbowania sił w tej branży serio radzę się dobrze zastanowić. Praca raczej dla pasjonatów. Ludzie chcący odbębnić swoje i iść do domu po prostu się zamęczą.
0 komentarze: