NIE LUBICIE FIZYKI KWANTOWEJ? POLUBCIE JĄ Z KSIĄŻKĄ KWANTECHIZM, CZYLI KLATKA NA LUDZI

By | 05:18:00 Leave a Comment

Feynman jest dumą Stanów Zjednoczonych. Wielka Brytania może poszczycić się Newtonem. Einstein zapisał się jako chluba Niemiec. Polska z kolei powinna chełpić się Draganem.



Profesor fizyki. Fotograf. Muzyk. Popularyzator nauki. Założyciel studia filmowego. Wszystkich pasji i osiągnięć Andrzeja Dragana nie sposób wymienić. Jako naukowiec zajmuje się łączeniem ogólnej teorii względności z teorią kwantową na Uniwersytecie Warszawskim. Jest również profesorem wizytującym na Uniwersytecie w Singapurze. Udziela wielu wywiadów, a swoją obecnością uświetnił niejedną imprezę m.in. TEDx Talks w Poznaniu.


Dragan ukończył pięcioletnie studia w 4 lata. Mając 25 lat postanowił amatorsko chwycić za tani aparat, by odpocząć od nauki. Już trzy lata później na fasadzie Pałacu Kultury została wyświetlona wystawa jego zdjęć. Po dzień dzisiejszy fotograficzne dzieła fizyka pojawiły się w magazynach i książkach 12 państw. Niektóre nawet na okładkach! 


Jeśli spodziewacie się recenzji książki popularnonaukowej, to muszę Was zawieść. Dragan określa książkę pt. "Kwantechizm, czyli klatka na ludzi" jako zupa-śmietnik. Myślę też, że nie tego spodziewali się internauci wylewający na pozycję swoje żale na różnych forach. Choć w pewnego rodzaju przedmowie, Dragan ostrzega, że to nie jest typowa książka popularnonaukowa, czytelnicy lubią wytykać, że fizyk dzieli się w niej historyjkami ze swojego życia czy różnymi opiniami. 




Nie cierpię tego powszechnego i powielanego sformułowania: autor zabiera nas w fascynującą podróż. Recenzji tej książki nie potrafię jednak rozpocząć inaczej. Otwarcie tej książki wiąże się z rozpoczęciem wędrówki po kątach i zakamarkach fizyki klasycznej oraz kwantowej. 


Naukowiec porusza tematy omawiane na studiach fizycznych, popularne już problemy fizyki np. paradoks bliźniąt, a także opowiada o swoim życiu. Zdradził, po ilu godzinach nieprzerywanego liczenia zadań z fizyki bez snu pojawiły się u niego halucynacje. Wspomina, jak naukowcy pokornieją w obliczu fizyki. 




Cała pozycja została okraszona garścią niezwykłych ciekawostek:

  • Gdy pchła odbija się do skoku, odczuwa przeciążenia na poziomie 300g. Dla porównania, zwykły człowiek może wytrzymać przeciążenie 6g.
  • Jabłko, tak jak każde ciało posiadające masę, zakrzywia czasoprzestrzeń.
  • Według mieszkańców bardzo odległych planet Elvis Presley wciąż żyje na Ziemi.
Nie jesteście pewni, czy poruszane zagadnienia przypadną Wam do gustu? Do książki możecie "zajrzeć" oglądając niektóre wystąpienia Dragana. Porusza on bowiem te same zagadnienia podczas prelekcji, co w książce. 

O niejednej książce popularnonaukowej napisałam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. "Kwantechizm, czyli klatka na ludzi" zdecydowanie nie należy do tej grupy. Nie polubią jej osoby oczekujące sztywnej pozycji popularnonaukowej. Z lekturą tą będzie również nie po drodze ludziom z wrażliwymi uczuciami religijnymi.

 

Jest za to świetną książką na półki odbiorców otwartych na różne formy popularyzacji nauki. Wydaje się być idealna dla  tych, którzy chcieliby rozpocząć swój romans z kwantowym obliczem świata, ale nie wiedzą, gdzie zacząć. Jest to lektura obowiązkowa dla każdego fana Dragana.

Czytaliście? Czy książka ta zmieniła Wasze patrzenie na świat?




Informacje o autorze pobrałam ze strony andrzejdragan.com

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: