Wydawałoby się, że w pierwszą w historii daleką podróż samochodem wybrał się jego twórca. Trop dobry, lecz strzał nietrafiony! Poznajcie Berthę Benz, osobę, która w trudnych czasach nie bała się rozepchnąć łokciami w świecie inżynierii.
Carl Benz od zawsze interesował się techniką, a jego ulubionymi przedmiotami w szkole stały się fizyka i chemia. Młody Benz bardzo dobrze się uczył, więc matka wspierała go w dalszej edukacji. Jego ojciec pracował jako maszynista. Zmarł jednak, gdy Carl miał 2 lata. Jego dalsi przodkowie zajmowali się kowalstwem.
Benzowi nigdy nie brakowało kreatywności, wyobraźni i wiedzy. Wśród swych pięt achillesowych wyróżnić mógł jednak niezdarne poruszenie się w świecie biznesu. Benzowska nieumiejętność opracowania skutecznej strategii finansowej ograniczała realizację nowatorskich projektów. Światem rządzi w końcu pieniądz.
Po ukończeniu studiów obiecujący inżynier pracował w różnych fabrykach. W wieku 26 lat założył ze znajomym warsztat, w którym wytwarzał drobne metalowe przedmioty. Benz był jednak głodny budowania silników. Eksperymentowania. Przebywania empirycznej drogi ku stworzeniu bezkonnego pojazdu. Wspólnik Benza nie poparł jego bzika. Wynalazcy zakończyli współpracę. W międzyczasie Carl Benz ożenił się z Berthą Ringer. Poświęciła ona swój cały posag, by Carl mógł spłacić wspólnika i zostać właścicielem firmy.
Bertha Benz i Carl Benz |
Zdolna i mądra Bertha urodziła się w zamożnej rodzinie. Rodzice posłali ją do szkoły dla wysoko urodzonych dziewcząt. Tam pokochała nauki przyrodnicze. Ojciec Berthy był stolarzem i często opowiadał jej o lokomotywach. Od początku sprzeciwiał się związkowi swojej córki z Carlem. Ta bowiem poznała ukochanego, gdy nie miał grosza przy duszy. Bertha z wielu powodów nie mogła narzekać na brak adoratorów. Ale to niezbyt bogaty Benz zdobył jej serce po tym, gdy usłyszała o projekcie samochodu, nad którym pracował.
Posag Berthy nie wystarczył Benzowi na długo. Przez biznesową niezdarność inżynier w 1877 roku był już zadłużony na tyle, by banki odmawiały przyznania mu kolejnych kredytów.
Można by pomyśleć, że uzyskanie przez Benza patentu na pojazd z silnikiem spalinowym odmieni jego życie na lepsze. Tak się jednak nie stało.
Choć z niecierpliwością czekamy na rozwój technologii, szybsze pociągi, niezawodne samoloty i telefony wypchane po brzegi bajerami, techniczne zdobycze nie zawsze wiążą się z optymistycznym odbiorem ludzkości. Przykładów nie trzeba szukać daleko.
Ludzie bali się pierwszych pociągów. Martwili się, że po rozwinięciu na ich pokładzie 30 km/h ciało człowieka może się nawet stopić. Z równie nieprzyjemnym odbiorem spotkały się radioodbiorniki, statki powietrzne i telewizory.
Nic więc dziwnego, że ludzie naprawdę bali się widoku głośnego stwora mechanicznego. Jeszcze przez wiele lat walczono z pierwszymi kierowcami m.in. przez rozrzucanie szkła na drogach.
Najbardziej intrygującym faktem w całej wyprawie była przebyta odległość. Wyniosła ona bowiem ponad 100 km! Podróż zaczęła się w Mannheim, a skończyła się w Pforzheim. Trójka Benzów przebyła dystans ten w ok. 15 godzin. Konieczne było zmienianie się kierownicą. Nastolatkowie pchali auto, gdy trzeba było podjechać pod górkę.
Mannheim w 2020 roku (Recorder MA, Unsplash) |
Z jakimi problemami technicznymi poradziła sobie trójka śmiałków?
- Przez całą drogę rodzina chłodziła silnik wodą, aby nie doszło do wybuchu.
- Klocki hamulcowe wytarły się, więc miejscowy szewc na polecenie Berthy obił je skórą.
- Za pomocą szpilki od kapelusza żona Benza przeczyściła zatkany przewód paliwowy.
- Gdy zaistniała potrzeba izolowania drutu zapłonowego, Bertha użyła podwiązki.
Ludzie przez kilkaset lat próbowali uniezależnić się od siły pociągowej zwierząt. Choć to Carl Benz uzyskał patent na pojazd z napędem spalinowym, nie można definitywnie stwierdzić, że jest on jego jedynym twórcą. Ogromny wkład w tę historię mieli m.in. Etienne Lenoir opracowując silnik gazowy czy Nicolaus Otto projektujący maszynę atmosferyczną. Wielu inżynierów, choć postawiło kamień milowy w drodze ku rozwojowi motoryzacji, zmarło w zapomnieniu i w biedzie.
Mimo tej fascynującej historii do dziś przyjęło się opryskliwe stwierdzenie: "no tak, baba za kierownicą". Kto wie, jak wyglądałaby samochody i kiedy wyjechałyby na drogę, gdyby nie pomysły, odwaga i pieniądze Berthy Benz?
Z czego korzystałam tworząc artykuł:
- A. Rostocki, "Poczet twórców motoryzacji", ZP Grupa, Warszawa 2009,
- K. Marcal, "Matka wynalazku", Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2021,
- "Bertha Benz. A woman moves the world", mercedes-benz.com [dostęp: 28.06.2022]
0 komentarze: