A gdyby tak zbudować pociąg, który rozwijałby takie prędkości jak samoloty osobowe? Owa myśl pojawiła się przed laty w umysłach naukowców i inżynierów, rozpoczynając bieg nowego rozdziału w historii kolei. A jest nią Szybka Kolej Próżniowa. Na czym polega jej fenomen? Wprowadzić na tereny naszej ojczyzny, czy też nie? Czy nie lepiej na jej miejsce poszerzyć linie metra? A może transport ludzi w próżni jest wyłącznie nierealną mrzonką?
www.tonaripost.com |
Jak można zobrazować działanie kolei próżniowej? Najprościej rzecz ujmując- jest to wyposażony w poduszkę magnetyczną pociąg, który przebywałby tysiące kilometrów w specjalnie do tego przeznaczonym tunelu. Konstrukcja pozbawiona byłaby powietrza, co zredukowałoby wszelkie opory do minimum. To z kolei umożliwiłoby maszynie utrzymanie stałej prędkości rzędu 800-1000 km/h. A w zasadzie, przyglądając się planom konstruktorów- szybkość ta może jeszcze wzrosnąć.
Pomysłodawcy chcą, by budowę próżniowej kolei rozpoczęto za mniej więcej 14 lat. Powstałby wówczas odcinek o długości 320 km, a jego pokonanie zajęłoby pociągowi 17 minut. Priorytetem jest dla nich jednak trasa łącząca Wrocław z Warszawą, a maszyny odjeżdżałyby ze stacji początkowych co godzinę przez całą dobę. Wraz z upływem czasu powstawałyby kolejne połączenia na terenie naszej ojczyzny, a później coraz to prężniej- zapewnienie łączności z europejskimi metropoliami. Komfort, wysoka prędkość, bezpieczeństwo- to wszystko brzmi zbyt pięknie, by było dostępne dla przeciętnego Janusza, prawda? Ile trzeba w takim razie zapłacić za taką podróż?! Okazuje się, że... zaledwie kilka złotych.
A tak naprawdę są to wyłącznie marzenia pomysłodawców. Ale czy do spełnienia? Nie wątpię w samą koncepcję próżniowej kolei, którą uważam za świetną. Lecz w wiele innych czynników- owszem.
W Polsce zapewnieniem funduszy i odpowiednich środków zajmuje się organizacja o nazwie: UltraSzybkie Koleje Próżniowe. Jak sama twierdzi, działa na rynku 6 lat. Lecz czy skutecznie? Przez ten okres zdążyła dość szeroko rozpropagować ideę poruszania się w próżni i... to by było na tyle. Wciąż poszukuje specjalistów, wciąż dąży do pozyskania jakiegokolwiek inwestora. A jak wygląda kwestia finansowa? Nietrudno się domyślić, że to bardzo kosztowna inwestycja... Jednakże pomysłodawcy zakładają optymistyczną wizję, że wygenerowane nakłady zwrócą się po 2-3 latach prowadzenia usług! Nie znamy konkretów. Wciąż nie zostały one ustalone. Nie wiemy w zasadzie nic. Podano tylko jedną informację- budowa infrastruktury umożliwiającej ruch będzie równa kosztom montażu torowisk metra. Stop. Chwila na przemyślenia.
Pierwsza linia kolei ma mieć długość 320 km, prawda? A koszty będą równe metru. 1 km linii podziemnej osiąga pułap 1 mld zł, czyli (w porównaniu z dalekosiężnymi planami) dość krótka trasa wymaga nakładów ponad 300 mld zł... Czy któryś prywatny inwestor będzie w stanie poświęcić własne pieniądze, by opłacić tak ryzykowną wizję? A co z dalszymi wydatkami? Mimo iż pomysłodawcy poszukują osoby prywatnej jako fundatora, pewnego razu nieśmiało zaznaczyli swoją nadzieję w uzyskaniu pomocy od rządu. Rządu, który ledwo wiąże koniec z końcem. A Unia Europejska? Można zapomnieć- ostatnią zapomogę na rozwój metra otrzymaliśmy w postaci 2,77 mld zł. Czyli na 2 km próżniowej kolei wystarczy! Nie można ukryć także faktu, że opracowany nawet z niezwykłą precyzją kosztorys sprawdza się nieco inaczej w rzeczywistości. Wiele podjętych w historii inwestycji wymagało większych nakładów finansowych, aniżeli oczekiwano podczas ich planowania. Należy również doliczyć koszty nauki i przygotowań przyszłej załogi próżniowego pociągu, a także pracowników technicznych, którzy szybko zainterweniują w przypadku usterki.
Czy koszty zwrócą się w przeciągu 2-3 lat? Szczerze w to wątpię. Załóżmy piękną wizję- próżniowa kolej jest już otwarta, prześcignęliśmy wszystkie możliwe potęgi gospodarcze Europy, co godzinę odjeżdża pociąg. Studiujesz daleko od domu? To już nie jest problem, wsiadasz do maszyny i za pół godziny jesteś wśród bliskich! Jednak... czy każdy zdobędzie się na odwagę, by usadowić się w nieznanym eksperymencie? Śmiałków z pewnością nie zabraknie, lecz nie będzie ich tyle, by móc załatać utracone 800 dni temu fundusze! Bilety na pierwsze przejazdy pociągiem na świecie rozdawane były za darmo. Powód? Ludzie bali się powierzyć własne życie owemu pojazdowi. Jakie jest za to prawdopodobieństwo śmierci w katastrofie lotniczej? 1:5 mln. Transport lotniczy uchodzi obecnie za najbezpieczniejszy i najszybszy, jednak to wciąż nie zmienia faktu, że na świecie wielu ludzi boi się wsiąść na pokład statku powietrznego. A pierwszy lot miał miejsce... 113 lat temu!
Na nic głoszenie, że podróż samolotem jest niezwykle bezpieczna, podróżni dokładnie kontrolowani, a statek powietrzny regularnie przechodzi oględziny. Przejazd koleją próżniową również jest bezkolizyjny. W przypadku rozszczelnienia tunelu i przedostania się powietrza nic się nie stanie! Prócz zatrzymania maszyny oczywiście. Ale jest to pewna nowość dla społeczeństwa. Nowość, której nie każdy będzie w stanie zaufać. Media z ogromną satysfakcją nagłośniłyby jakikolwiek incydent techniczny związany z podróżami bezpowietrznymi. A to nie zachęciłoby ludzi do korzystania z usług takiej spółki.
Załóżmy kolejny scenariusz, o którym napomknęłam w poprzednim akapicie- rozszczelnienie się tunelu. Gdy powietrze dotrze do pociągu, nastąpi gwałtowne zahamowanie, a następnie zatrzymanie. Co zrobić w takim przypadku? Ponownie odpompować powietrze i zapewnić szczelność tunelu. Należy jednak zaznaczyć, że proces ten pochłonie pewien okres czasu, na który pociągi wstrzymają ruch. Z jednej strony- pomysłodawcy znajdują wiele zalet próżniowej podróży- chociażby większe szanse zatrudnienia. W końcu będziemy mieli do wyboru wiele polskich miast w różnych krańcach naszej ojczyzny. Ale z drugiej- ile czasu zajmie naprawa usterki? Czy utrudni to dojazd do miejsca zatrudnienia?
Nauka i technika polega na podejmowaniu ryzyka. Tylko zainicjowanie niezbyt bezpiecznych zadań pozwoli na pewien postęp technologiczny. Najlepszym tego przykładem są Japończycy, którzy są w trakcie projektowania niewidzialnego pociągu. A dlaczego mogą na to pozwolić? Bo na arenie międzynarodowej zasłynęli jako eksploatatorzy najszybszych na świecie pociągów. Ich pojazdy są punktualne, komfortowe i niezwykle dopracowane. Czy nie warto byłoby najpierw więc popracować nad czymś, co mamy? Rozwinąć metro, szybką kolej, sieci tramwajowe, doprowadzić polskie drogi do lepszego stanu?
Sama koncepcja próżniowych podróży jest wspaniała, uważam, że wprowadzi ona kolej na wyższy, nieporównywalnie lepszy poziom. Z chęcią obserwuję na bieżąco zmagania naszych rodaków z pokonywaniem oporów powietrza, krytyką i obawą innych ludzi. Jednak na dzień dzisiejszy wcielenie tego planu w życie jest mało realne, a chcąc wygenerować jak najszybsze zyski, można solidnie upaść na ziemię. Mimo to, życzmy powodzenia polskim inżynierom i naukowcom!
Fanpage Facebook: UltraSzybkie Koleje Próżniowe |
A tak naprawdę są to wyłącznie marzenia pomysłodawców. Ale czy do spełnienia? Nie wątpię w samą koncepcję próżniowej kolei, którą uważam za świetną. Lecz w wiele innych czynników- owszem.
W Polsce zapewnieniem funduszy i odpowiednich środków zajmuje się organizacja o nazwie: UltraSzybkie Koleje Próżniowe. Jak sama twierdzi, działa na rynku 6 lat. Lecz czy skutecznie? Przez ten okres zdążyła dość szeroko rozpropagować ideę poruszania się w próżni i... to by było na tyle. Wciąż poszukuje specjalistów, wciąż dąży do pozyskania jakiegokolwiek inwestora. A jak wygląda kwestia finansowa? Nietrudno się domyślić, że to bardzo kosztowna inwestycja... Jednakże pomysłodawcy zakładają optymistyczną wizję, że wygenerowane nakłady zwrócą się po 2-3 latach prowadzenia usług! Nie znamy konkretów. Wciąż nie zostały one ustalone. Nie wiemy w zasadzie nic. Podano tylko jedną informację- budowa infrastruktury umożliwiającej ruch będzie równa kosztom montażu torowisk metra. Stop. Chwila na przemyślenia.
Pierwsza linia kolei ma mieć długość 320 km, prawda? A koszty będą równe metru. 1 km linii podziemnej osiąga pułap 1 mld zł, czyli (w porównaniu z dalekosiężnymi planami) dość krótka trasa wymaga nakładów ponad 300 mld zł... Czy któryś prywatny inwestor będzie w stanie poświęcić własne pieniądze, by opłacić tak ryzykowną wizję? A co z dalszymi wydatkami? Mimo iż pomysłodawcy poszukują osoby prywatnej jako fundatora, pewnego razu nieśmiało zaznaczyli swoją nadzieję w uzyskaniu pomocy od rządu. Rządu, który ledwo wiąże koniec z końcem. A Unia Europejska? Można zapomnieć- ostatnią zapomogę na rozwój metra otrzymaliśmy w postaci 2,77 mld zł. Czyli na 2 km próżniowej kolei wystarczy! Nie można ukryć także faktu, że opracowany nawet z niezwykłą precyzją kosztorys sprawdza się nieco inaczej w rzeczywistości. Wiele podjętych w historii inwestycji wymagało większych nakładów finansowych, aniżeli oczekiwano podczas ich planowania. Należy również doliczyć koszty nauki i przygotowań przyszłej załogi próżniowego pociągu, a także pracowników technicznych, którzy szybko zainterweniują w przypadku usterki.
Czy koszty zwrócą się w przeciągu 2-3 lat? Szczerze w to wątpię. Załóżmy piękną wizję- próżniowa kolej jest już otwarta, prześcignęliśmy wszystkie możliwe potęgi gospodarcze Europy, co godzinę odjeżdża pociąg. Studiujesz daleko od domu? To już nie jest problem, wsiadasz do maszyny i za pół godziny jesteś wśród bliskich! Jednak... czy każdy zdobędzie się na odwagę, by usadowić się w nieznanym eksperymencie? Śmiałków z pewnością nie zabraknie, lecz nie będzie ich tyle, by móc załatać utracone 800 dni temu fundusze! Bilety na pierwsze przejazdy pociągiem na świecie rozdawane były za darmo. Powód? Ludzie bali się powierzyć własne życie owemu pojazdowi. Jakie jest za to prawdopodobieństwo śmierci w katastrofie lotniczej? 1:5 mln. Transport lotniczy uchodzi obecnie za najbezpieczniejszy i najszybszy, jednak to wciąż nie zmienia faktu, że na świecie wielu ludzi boi się wsiąść na pokład statku powietrznego. A pierwszy lot miał miejsce... 113 lat temu!
Na nic głoszenie, że podróż samolotem jest niezwykle bezpieczna, podróżni dokładnie kontrolowani, a statek powietrzny regularnie przechodzi oględziny. Przejazd koleją próżniową również jest bezkolizyjny. W przypadku rozszczelnienia tunelu i przedostania się powietrza nic się nie stanie! Prócz zatrzymania maszyny oczywiście. Ale jest to pewna nowość dla społeczeństwa. Nowość, której nie każdy będzie w stanie zaufać. Media z ogromną satysfakcją nagłośniłyby jakikolwiek incydent techniczny związany z podróżami bezpowietrznymi. A to nie zachęciłoby ludzi do korzystania z usług takiej spółki.
Załóżmy kolejny scenariusz, o którym napomknęłam w poprzednim akapicie- rozszczelnienie się tunelu. Gdy powietrze dotrze do pociągu, nastąpi gwałtowne zahamowanie, a następnie zatrzymanie. Co zrobić w takim przypadku? Ponownie odpompować powietrze i zapewnić szczelność tunelu. Należy jednak zaznaczyć, że proces ten pochłonie pewien okres czasu, na który pociągi wstrzymają ruch. Z jednej strony- pomysłodawcy znajdują wiele zalet próżniowej podróży- chociażby większe szanse zatrudnienia. W końcu będziemy mieli do wyboru wiele polskich miast w różnych krańcach naszej ojczyzny. Ale z drugiej- ile czasu zajmie naprawa usterki? Czy utrudni to dojazd do miejsca zatrudnienia?
Nauka i technika polega na podejmowaniu ryzyka. Tylko zainicjowanie niezbyt bezpiecznych zadań pozwoli na pewien postęp technologiczny. Najlepszym tego przykładem są Japończycy, którzy są w trakcie projektowania niewidzialnego pociągu. A dlaczego mogą na to pozwolić? Bo na arenie międzynarodowej zasłynęli jako eksploatatorzy najszybszych na świecie pociągów. Ich pojazdy są punktualne, komfortowe i niezwykle dopracowane. Czy nie warto byłoby najpierw więc popracować nad czymś, co mamy? Rozwinąć metro, szybką kolej, sieci tramwajowe, doprowadzić polskie drogi do lepszego stanu?
Sama koncepcja próżniowych podróży jest wspaniała, uważam, że wprowadzi ona kolej na wyższy, nieporównywalnie lepszy poziom. Z chęcią obserwuję na bieżąco zmagania naszych rodaków z pokonywaniem oporów powietrza, krytyką i obawą innych ludzi. Jednak na dzień dzisiejszy wcielenie tego planu w życie jest mało realne, a chcąc wygenerować jak najszybsze zyski, można solidnie upaść na ziemię. Mimo to, życzmy powodzenia polskim inżynierom i naukowcom!
Źródła:
www.kolejprozniowa.pl/uskp/
www.kolejprozniowa.pl/uskp/
www.metro.waw.pl
Niezły artykuł, trzymam kciuki aby się udało :D
OdpowiedzUsuńBrak jakiegokolwiek nawiązania do HyperLoop, naprawdę? Ktoś tu nie odrobił pracy domowej :)
OdpowiedzUsuńAhh tak, Hyperloop jest przecież punktem obowiązkowym w podstawie programowej na każdym przedmiocie. Dzięki, że mi przypomniałes, właśnie na jutro mam to zadane! :)
UsuńKtoś tu chyba zapomniał, że bloger może pisać o czym tylko zywnie ma ochotę. Rozwijając dane zagadnienie nie mam obowiązku opisywać wszystko co jest z nim związane.
P.S. pierwsze zdjęcie jest schematem HyperLoop.
I jeszcze raz dzięki za przypomnienie o pracy domowej!! :)
coś ostatnio gdzieś słyszałem o takim projekcie z dubaju do abudabi, wizja piękna ale na razie chyba wciąż małorzeczywista
OdpowiedzUsuń