OBALAMY 8 POPULARNYCH MITÓW DOTYCZĄCYCH AUT ELEKTRYCZNYCH

By | 14:47:00 3 comments
Czy auta elektryczne są przyjazne dla środowiska? Przecież ekolodzy niejednokrotnie pokazywali, że nie! A wpływ takich pojazdów na globalne ocieplenie? Widząc hasło "auto elektryczne" nasunąć się może wiele pytań. Rozpatrzmy najpopularniejsze mity dotyczące tych maszyn. 




1. Baterie nie nadają się do powszechnego użytku  nie opłacają się i nie umiemy ich recyklingować, co tylko zagraża środowisku


Ten punkt jest dobrym dowodem na to, że nie chce nam się zaglądać w statystyki i opierać swojego myślenia na liczbach. Niejednokrotnie słyszałam, że problemem w autach elektrycznych są baterie i fakt, że mają one określoną żywotność. Oczywiście, mają. Lecz czy jest to nieopłacalne?

W raporcie opracowanym przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodowych można przeczytać, że średni czas eksploatacji auta pasażerskiego w Polsce w roku 2018 wyniósł ponad 13 lat, zaś średnia długość we wszystkich państwach Unii Europejskiej to nieco powyżej 10 lat.  

Na chwilę obecną producenci gwarantują, że baterie w autach elektrycznych są zdolne pracować od 8 do 10 lat. Piotr Lisowski w swoim artykule na stronie leftlane.pl na podstawie doświadczeń z Toyotą Prius określił, że po przejechaniu 600 000 km, pojemność akumulatorów utrzymuje się niemalże na 100%. 

Dlaczego porównuję te 2 aspekty? Średni czas eksploatacji auta i żywotność baterii? Czy baterii nie można wymienić? Oczywiście, że można, ale trzeba na to spojrzeć realnie: koszt wymiany baterii podobny jest do ceny nowego auta elektrycznego. I zdecydowanie jest to wada tych samochodów. 

Dla przykładu, w BMW i3 mamy 8 akumulatorów, a koszt wymiany jednego z nich może wynieść nawet do 10 tys zł. Do tego należy doliczyć również pieniądze, jakie za wymianę zażyczy sobie specjalista. 

Załóżmy więc, że po "wyczerpaniu" auta postanawiamy kupić nowe. Czy się to opłaca? Z roku na rok coraz bardziej! Choć elektryczne pojazdy nie należą do nowych idei (pierwsze próbowały zdobywać ulice już pod koniec XIX wieku), to ze względu na rosnącą popularność, obecnie cały czas się je dopracowuje. 



Bo halo! Choć auta elektryczne nietrudno spotkać na drodze, to należy mieć na uwadze, że są to pojazdy dynamicznie się rozwijające pod wieloma aspektami. To co dziś jest za drogie, zbyt długie, zbyt męczące nie będzie takie za parę lat. Jest to technologia, nad którą wciąż pracuje wielu inżynierów, naukowców, specjalistów i konstruktorów na całym świecie. Dlatego nie rozumiem, czemu ludzie wymagają od rozwijanego środka transportu, aby był idealny. Baterie będą kiedyś tańsze i jeszcze bardziej wytrzymałe, a koszt nowego auta będzie coraz niższy. 

Kwestia utylizacji baterii? Baterie mogą się odrodzić po wskazanym wyżej okresie czasu! Może się teraz nasunąć pytanie - w jaki sposób? Sprawa jest prosta, mogą one stać się magazynami stacjonarnymi, które rozpoczęłyby długofalową współpracę np. z panelami fotowoltaicznymi. 

2. Przejście na transport elektryczny nie wystarczy, aby walczyć skutecznie z ociepleniem klimatu



Jest to zdanie wyrwane z pewnego artykułu zamieszczonego w sieci. Kompletnie go nie rozumiem. Dlaczego sam transport miałby być rozwiązaniem wszystkich problemów związanych z globalnym ociepleniem? Czy jedna osoba na całym świecie jest w stanie zwalczyć problem zbudowany przez ludzi z całego globu w wielu dziedzinach? 

Oczywiście, że nie. I jest to tak samo logiczne, jak wpływ transportu elektrycznego na obecny klimat. Klimatu nie uszkodziliśmy wyłącznie przez różnego rodzaju maszyny. Świat został zniszczony przez wiele składowych: wybuchy wulkanów, fabryki, tworzywa sztuczne. Napracowaliśmy się bardzo ciężko, aby doprowadzić do takich szkód, więc teraz musimy równie intensywnie starać się uratować to, co nam zostało. 


Możemy kupować energooszczędne sprzęty AGD, unikać plastiku, korzystać z dofinansowań i zaopatrywać się w generatory energii słonecznej. Przed nami stoi cały wachlarz możliwości, w którym znajdzie się miejsce dla eksploatacji elektrycznych aut. 

Z czego więc wynika bezsens tego zdania? Czyżby ktoś miał płacone w pracy za znaki i chciał doklikać coś na siłę? 

3. Auta elektryczne są "niemęskie" 

Tu nic nie chcę debunkować, tylko pokazać, że dla niektórych ważniejsze od ochrony środowiska jest poczucie męskości. Pomijając fakt, że kompletnie nie rozumiem, co oznacza, że dany samochód jest niemęski. Auto to auto. 



4. Korzystając z okazji... auta elektryczne emitują więcej dwutlenku węgla

Nie, nie emitują.

Nie wiem, czym auta elektryczne sobie zasłużyły na taką falę nienawiści. Kiedy internauci widzą artykuł z szokującym nagłówkiem dotyczącym np. smug chemicznych, wielu z nich podchodzi do niego sceptycznie. To samo dzieje się w przypadku płaskiej Ziemi, szczepionek powodujących autyzm, objawień. 

Ale gdy Ci sami internauci zauważają równie szokujący nagłówek podający, że auta elektryczne emitują od groma dwutlenku węgla, świat z niewiadomych przyczyn staje na głowie. Są gotowi w to wierzyć za wszelką cenę, szczególnie, że te artykuły powielają dalej ogromne portale mające wpływ na życie wielu Polaków. Tytuły takich wpisów koniecznie muszą zawierać frazy w stylu: "ekolodzy się poddają!", "naukowcy w szoku!", "tego nikt się nie spodziewał!". Dlaczego to nie ujmuje im autentyczności?

W sumie to się nie dziwię. Nie ma nic lepszego dla statystycznego człowieka niż podana w przystępny sposób wiedza i obrobione liczby, które nie wyglądają tak przerażająco. Niestety, w takie informacje nie można wierzyć w 100%. Oto jedno z fundamentalnych podejść do nauki. Być sceptykiem. Przeanalizuj dany artykuł, przemyśl go, sprawdź bibliografię, poszukaj dodatkowych informacji w internecie bądź w literaturze i dopiero wtedy oceń. 

Badania zawarte w takich artykułach bardzo często są źle wykonane, a na dodatek nie uwzględniają wszystkich możliwości, środowisk itp. Najczęściej analizuje się wyłącznie metody wyprodukowania energii elektrycznej, a następnie samą jazdę. Czy tylko do tego sprowadza się auto? I na dodatek są przepełnione emocjami oraz opiniami, które nijak mają się do rzeczy. To sprawia, że takich artykułów nie można brać na poważnie. Całkiem dobre podejście na temat całego bullshitu zostawiam o tutaj i tutajgdzie możecie porównać auta różnej maści.

Bo chyba nie będziemy analizować w taki sam sposób Niemiec i Francji? 

A sposób wytwarzania energii elektrycznej? Przejdźmy do następnego punktu!

Dlaczego w takie "artykuły" mało kto klika i wierzy? ;) 

5. Metody wytworzenia energii elektrycznej są na tyle nieekologiczne, że samych aut elektrycznych nie można nazwać ekologicznymi

Zależy, które państwo bierzemy na warsztat. Niestety, wytwarzanie energii elektrycznej w Polsce opiera się na spalaniu węgla, co nie należy do rozwiązań przyjaznych środowisku. Podczas gdy nasi europejscy przyjaciele inwestują w energię odnawialną, politycy z naszej ojczyzny non stop nadają o węglu, jego zaletach i przyszłości. 

Warto jednak dodać, że węgiel to nie wszystko i również w Polsce możemy pozyskiwać energię z naturalnych źródeł. Co możemy zrobić w związku z działaniami polityków? Protestować i głosować na partie, które nie będą uzależniać całkowicie Polski od węgla. Pamiętajcie, auta elektryczne to nie tylko węgiel. 


Poza tym, wielu przeciwników aut elektrycznych nie zauważa najważniejszych kwestii. 

Dlaczego mamy w baku paliwo? 

Nie jest to na szczęście żadna tajemnica. 

Dzięki platformie jesteśmy w stanie wydobyć potrzebne surowce, rafineria je przetwarza i są one przewożone do miejsca przeznaczenia. Bardzo ekologiczne rozwiązanie, które nie pożera ani trochę energii, prawda? 

A ile dwutlenku węgla jest wytwarzanego, gdy produkujemy podzespoły silnika spalinowego? 


Dlaczego tych aspektów nie widzę w analizach z szokującymi nagłówkami? 

Nawet jeśli pewne państwa inwestują w węgiel to powyżej podlinkowany artykuł z The Guardian w prosty sposób pokazuje, że auta elektryczne są bardziej eko od spalinowych. 



6. Długość ładowania jest niekomfortowa

Powiem Wam coś w sekrecie, ale musicie się skupić i nadstawić ucha.

UWAGA

Auta elektryczne niegdyś ładowało się po kilkanaście godzin. Kiedyś. Teraz tak nie jest. Wiecie dlaczego? 

Bo technologia się rozwija. 

Oczywiście, jeśli podłączysz auto do domowego gniazdka, to wciąż musisz się liczyć z 15-16 godzinami, ale to na szczęście tylko jeden z wielu sposobów ładowania samochodu.

Kabel kablowi nierówny. 

Coraz częściej są spotykane na ulicach ładowarki, które pozwolą naładować pojazd elektryczny w pół godziny. Wciąż wydaje się dużo?

Zasięg auta elektrycznego sięga od 150 km do nawet (w przybliżeniu) 500. Zakładam, że jesteście rozsądnymi kierowcami, więc przed daleką podróżą "tankujecie" samochód do pełna. Niedobrze jest prowadzić maszynę cały czas przez 200-300 km. Ludzie robią sobie przerwy podczas przemierzania takich dystansów na odpoczynek i posiłek. Rozdrażniony bądź zmęczony kierowca stwarza duże zagrożenie na drodze. 

Czy przerwa półgodzinna jest naprawdę zbyt długa na dalekich trasach? 



7. Brak dźwięku sprawia, że auto nie jest tak atrakcyjne

Dźwięk w autach elektrycznych to ogólnie zabawna sprawa. Pierwsze idee opierały się na całkowitym wyciszeniu silnika. Miało być to rozwiązanie innowacyjne, ale koniec końców nie sprawdziła się. Ludzie najwidoczniej uwielbiają adrenalinę i nie chcą dokładnie się przyjrzeć przy przechodzeniu na pasach, czy nie zbliża się do nich jakieś auto. Dźwięk stanowi więc ważną rolę w kwestiach bezpieczeństwa.

Problem zrozumiano i zaradzono mu. Dodano trochę głosu. Niestety, hejterzy uparli się i z ogromną pasją wyśmiewają teraz dźwięk w autach elektrycznych, bo HAHA TO ZABAWNE, ŻE JAKIŚ POMYSŁ SIĘ NIE UDAŁ.


Wciąż dopracowywana technologia? Nie no, nie będę tego tłumaczyć setny raz.

Nie można więc powiedzieć, że auta elektryczne nie wydają żadnego dźwięku. A jeśli ten nie jest wystarczający, to można go... zmodyfikować!


8. Auta elektryczne są niebezpieczne i stanowią zagrożenie na drodze

Wszystko, co jest źle skonstruowane, podane w nieodpowiedniej dawce i niedobrze zabezpieczone może stanowić zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Nieraz niestety doszło do sytuacji, w której auto elektryczne zapaliło się. I jest to jeden z głównych punktów zaczepienia dla przeciwników tego typu technologii. 

Nietrudno jednak przytoczyć sytuacje, w których samochody nieelektryczne również doświadczyły samozapłonu. Zarówno te samochody jak i te bardziej eko są bardzo zabezpieczane przez producentów, by takie sytuacje ominąć. 

W autach elektrycznych baterie bardzo się zabezpiecza, umieszcza się je bardzo nisko auta (żeby nie dotarły do nich skutki np. wypadków drogowych) i otacza się "silniejszymi" materiałami, np. stalą. 

Auta elektryczne wbrew pozorom nie są jeżdżącą pułapką. Nawet wyłącznie żyjąc jesteśmy w stanie zagrozić swojemu życiu.


Tworzyłam już parę debunkingów. Skupiłam się na chemtrailsach, płaskiej Ziemi, lotnisku w Denver. I za każdym razem zadaję to samo pytanie: dlaczego stworzyłam ten artykuł? Fanatyków nie przekonamy liczbami, argumentami, nauką. Jeśli ktoś wierzy od lat, że piloci trują go z nieba, to nic na niego nie zadziała.

Ale są ludzie, którzy w gąszczu informacji szukają właściwej ścieżki. Obecnie każdy może coś swojego napisać. Może promować bez konsekwencji frutarianizm, nawoływać do nieszczepienia bądź mówić, że globalne ocieplenie jest mitem. Ciężko się w tym połapać. 

Poza tym nie namawiam Was na siłę na elektryki. Nie chcę, żeby mój artykuł był odebrany w ten sposób. Chodzi o ucięcie powtarzanych wokół mitów. One wciąż rosną w siłę.








Z czego korzystałam tworząc artykuł:
ACEA Report Vehicles in use Europe 2018
Electric Vehicles, Ramesh Bansal, Brila Institute of Technology and Science
How green are electric cars?, Seán Clarke, The Guardian
Transport&Environment, Electric cars emit less CO2 over their lifetime than diesels even when powered with dirtiest electricity – study

Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. Świetny wpis. Rzeczywiście, jeszcze kilka lat temu samochody elektryczne wydawały się być jakimś odległym marzeniem. Teraz, gdy stopniowo wchodzą do naszej rzeczywistości już zdążyły obrosnąć wieloma mitami. Dobrze jest nieco zgłębić ich temat, bo z każdym rokiem, będą coraz powszechniejsze i nim się obejrzymy staną się dostępne dla niemal każdego kierowcy

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię czytać artykuły obalające mity ;) O samochodach elektrycznych jest ich wiele, a często najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy wiedzą najmniej. Z tego co czytałem samochody elektryczne to inwestycja, która dość szybko może się zwrócić :) Warto o tym pomyśleć w kontekście przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń