Uwielbiam czytać książki napisane przez astronautów! Dlatego dziś zgromadziłam 6 z nich, które miałam okazję poznać i postanowiłam zrecenzować dla Was.
#1
"Szturm na nieważkość"
Piotr Klimuk to białoruski kosmonauta, który niegdyś leciał w Kosmos z... Mirosławem Hermaszewskim. Jest to książka z 1983 roku i kupiłam ją w antykwariacie naukowym za 10 zł. "Szturm na nieważkość" to pozycja wyjątkowa. Z jednej strony jest to napisana od serca relacja z Sojuza 18 lecącego na stację Salut 4, a z drugiej – garść przemyśleń dotyczących ówczesnej technologii, podróży kosmicznych, treningów astronautów i przyszłości nauki.
Klimuk dzieli się poradami, jak poradzić sobie z informacją, że w Kosmos nie lecisz Ty, a Twój kolega (bardzo mi to pomogło w innych dziedzinach!) i jak zaprzyjaźnić się ze współpracownikiem, z którym masz wyruszyć w kosmiczną otchłań. A czego ludzie się bali, zanim zaczęli latać?
Dane biograficzne autora są zgrabnie wplecione w całą książkę, dzięki czemu na początku nie dostajemy w twarz "pochodzę z miejscowości X, z domu Y, urodziłem się w roku Z", a jednak tę postać poznajemy!
"Szturm na nieważkość" to książka, do której nie da się nie wrócić. Pamiętam, że za pierwszym razem pochłonęłam ją na jednym tchu. Dziś jednak jest dość niedoceniona. Na topie są obecnie astronauci udzielający się na mediach społecznościowych, więc Klimuk odszedł do lamusa. Jeśli jednak dorwiecie gdzieś tę pozycję, to jak najbardziej zachęcam do jej lektury!
Jeśli nie masz dużego pojęcia na temat Kosmosu i astronautkowania, a chcesz wejść w ten fascynujący świat, to poniższa książka pokieruje Cię idealnie.
Brytyjski astronauta, Tim Peake, stworzył pozycję popularnonaukową wpisującą się w obecne trendy: każdy rozdział podzielony jest na krótkie pytania i nieco dłuższe odpowiedzi. Choć książka jest poświęcona totalnym laikom, uważam że nawet starsi stażem miłośnicy Kosmosu powinni po nią sięgnąć. Szczególnie jeśli chcecie poznać bliżej Peake'a!
"Szturm na nieważkość" to książka, do której nie da się nie wrócić. Pamiętam, że za pierwszym razem pochłonęłam ją na jednym tchu. Dziś jednak jest dość niedoceniona. Na topie są obecnie astronauci udzielający się na mediach społecznościowych, więc Klimuk odszedł do lamusa. Jeśli jednak dorwiecie gdzieś tę pozycję, to jak najbardziej zachęcam do jej lektury!
#2
"Zapytaj astronautę"
"Zapytaj astronautę"
Brytyjski astronauta, Tim Peake, stworzył pozycję popularnonaukową wpisującą się w obecne trendy: każdy rozdział podzielony jest na krótkie pytania i nieco dłuższe odpowiedzi. Choć książka jest poświęcona totalnym laikom, uważam że nawet starsi stażem miłośnicy Kosmosu powinni po nią sięgnąć. Szczególnie jeśli chcecie poznać bliżej Peake'a!
- W jaki sposób astronauci ważą się w Kosmosie?
- Czy w Kosmosie jest hałas?
- Czy śmieci kosmiczne są dużym problemem?
- Jakie są długofalowe skutki przebywania w Kosmosie?
- Kiedy Peak wypił pierwszą filiżankę herbaty po wylądowaniu?
To tylko kilka z wielu zadanych przez fanów Brytyjczyka pytań.
Pozycja wyposażona jest w wiele pięknych i oryginalnych fotografii, co sprawia, że całość jest bardzo przyjemna w odbiorze.
Pozycja wyposażona jest w wiele pięknych i oryginalnych fotografii, co sprawia, że całość jest bardzo przyjemna w odbiorze.
#3
"Spaceman"
Mój faworyt! Uwielbiam tę książkę, bo jest najbardziej inspirująca z całego zestawienia. Mike Massimino to amerykański astronauta, który do NASA próbował dostać się kilka razy. Niszczy przy tym wszelkie stereotypowe wyobrażenia na temat kosmonautów. Zauważyłam, że ludzie uważają astronautów za wręcz boskie istoty: super wysportowane i genialne (ale do tego wrócę nieco później). Po lekturze "Spacemana" nasuwa się wniosek – każdy z nas może być bohaterem, o ile tylko sobie na to zapracuje.
Massimino opisuje, że złożył dokumenty na niewłaściwy wydział uczelni, a gdy inni studenci rozmawiali, że brakował im jeden punkt do maksymalnego wyniku na maturze, on im w żaden sposób nie dorównywał. Sam wspomniał, że na studiach byli ludzie o wiele zdolniejsi od niego, ale zapewniał, że to właśnie on pracował najciężej.
Poza tym, mężczyzna miał problemy ze wzrokiem, przez co amerykańska agencja kilkukrotnie odrzuciła jego kandydaturę. Ale Massimino się nie poddał i wypróbował wielu metod na poprawę oczu, co w końcu poskutkowało!
Jeden wątek poruszony w książce mnie jedynie odrzuca. Astronauta stwierdził, że narodziny dziecka wcale nie utrudniają hamują rozwoju kariery, lecz gdy sam został ojcem (parę stron dalej), to napisał, że to była ostatnia szansa na lot w Kosmos. To trochę się wyklucza.
Ale poza tym książkę czyta się cudownie od początku do końca.
#4
"Ponad niebem"
Czy nazwisko Parazynski brzmi Wam dość swojsko? Scott Parazynski, czyli autor książki "Ponad niebem", to amerykański astronauta z polskimi korzeniami. Jest z nich bardzo dumny i niejednokrotnie o nich wspominał w swojej książce. Na Międzynarodową Stację Kosmiczną zabrał odznakę Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki.
Mężczyzna ma za sobą 5 lotów w Kosmos, które dokładnie opisuje w pozycji, ale nie ogranicza się tylko do nich! Jest to po prostu autobiografia, w której poznajemy lekarza marzącego od dziecka o byciu astronautą. Poznajemy jego pasje, w tym największą, czyli wspinaczki górskie, w pewien sposób ujawnione są perypetie lekarskie, czytamy o porodzie żony, o walce o życie syna, a później o przyzwyczajaniu się do autyzmu córki. Dowiadujemy się czegoś również o treningach astronautów.
Co jednak ciekawe – kariera Parazynskiego przypada na okres katastrofy wahadłowca Columbia, w której zginęło 7 osób. Choć dla wielu osób to kolejna informacja podana przez media, okazuje się, że życie astronautów wywraca się wówczas do góry nogami do tego stopnia, że są w stanie porzucić skafander na zawsze.
Książka to zbiór przemyśleń na temat konsekwencji katastrof kosmicznych i walki o karierę, gdy w pewnym momencie wydaje się, że tracimy wszystko. Lektura nie miała zostać nigdy wydana. Początkowo były to po prostu zapiski Parazynskiego, do upublicznienia których zachęcili go bliscy.
#5
"Kosmiczny poradnik życia na Ziemi"
Chris Hadfield, autor książki "Kosmiczny poradnik życia na Ziemi", należy do grona najpopularniejszych astronautów. Choć początkowo nie doceniłam geniuszu jego książki, po wielu miesiącach postanowiłam do niej wrócić i przepadłam!
Hadfield odpowiada na stronach swojej pozycji na bardzo ważne pytanie: "czym zajmuje się astronauta, gdy nie lata w Kosmos?". Dowiadujemy się, w jaki sposób został astronautą, że marzył o tym, gdy jeszcze żaden Kanadyjczyk nie miał szansy polecieć, a także czytamy o podróżach jego okiem.
Podejście do życia mężczyzny jest bardzo inspirujące i zmieniło wiele w moim życiu. Nigdy nie zadaje sobie pytania: "czy warto się tego uczyć, skoro może mi się to nie przydać?". W zdrowy sposób zwraca uwagę na wszystkie szczegóły, dzięki czemu jest przygotowany na szereg abstrakcyjnych sytuacji, o których szary człowiek nigdy by nawet nie pomyślał.
#6
"Nieziemskie wyzwanie. Rok w Kosmosie, życie pełne odkryć"
Wiem, że książka ta ma rzeszę fanów. Choć próbowałam przeczytać ją wielokrotnie, nigdy mi się nie udało dobić nawet do połowy. Uwielbiam książki napisane przez astronautów, ale ta kompletnie do mnie nie przemawia. Kelly jest człowiekiem, który spędził najwięcej czasu w Kosmosie, więc może i z tego wynika fakt, że jego książka jest najobszerniejsza ze wszystkich w niniejszym artykule.
Początek lektury jest bardzo emocjonujący. Scott Kelly opowiada o swojej młodości, która kompletnie nie wskazywała na to, że mężczyzna stanie się tak odważnym astronautą. Opowiadał o problemach z nauką w szkole średniej i na studiach. Podziwiał swoich kolegów na roku, którzy bezproblemowo brali udział w godzinnym wykładzie, a nawet zadawali pytania i wszystko skrupulatnie notowali. Gdy poczuł, że chce zostać astronautą, postanowił zmienić uczelnię na taką, która otworzyłaby mu drogę do Kosmosu, ale rekrutacja zakończyła się przytłaczającą klęską.
Scott Kelly rozpoczął walkę o swoje marzenia. Tak samo jak jego matka, o której pisze w książce (historia tej kobiety również pozostała na długo w mojej głowie). Im jednak dalej, tym bardziej pozycja staje się monotonna w moich oczach. Ale jest dość popularna, więc nie zniechęcam do zakupu! Jeśli macie okazję, to przeczytajcie i oceńcie sami.
Astronauci piszą coraz więcej swoich książek. Z jednej strony jest to fantastyczna sprawa, ale z drugiej... istnieje spora możliwość przesycenia się nimi. Są to w głównej mierze autobiografie oparte na podobnym schemacie, z niemalże identycznymi okładkami i wypełnione po brzegi fotografiami, nie tylko kosmicznymi ale także swoich dzieci bądź siebie samych na wycieczkach. Warto jednak cały czas mieć na uwadze, że niewielu ludzi było do tej pory w Kosmosie, więc każde odczucia odnośnie tak dalekich podróży są na wagę złota.
Przechodzenie wraz z astronautą jego drogi jest inspirujące i łamiące wiele stereotypów. Zauważyłam jednak, że ludzie w te stereotypy chcą wierzyć. Pragną wierzyć, że wszyscy kosmonauci są wybitnie inteligentni i wysportowani od dziecka. Gdy napisałam artykuł "astronauci nie rodzą się astronautami", gdzie na podstawie swoich wieloletnich obserwacji wysunęłam tezę, że wielu kosmicznych podróżników osiąga swój cel dzięki ciężkiej pracy, dostawałam takie komentarze:
Przechodzenie wraz z astronautą jego drogi jest inspirujące i łamiące wiele stereotypów. Zauważyłam jednak, że ludzie w te stereotypy chcą wierzyć. Pragną wierzyć, że wszyscy kosmonauci są wybitnie inteligentni i wysportowani od dziecka. Gdy napisałam artykuł "astronauci nie rodzą się astronautami", gdzie na podstawie swoich wieloletnich obserwacji wysunęłam tezę, że wielu kosmicznych podróżników osiąga swój cel dzięki ciężkiej pracy, dostawałam takie komentarze:
Każdy może mieć własne zdanie. Szkoda tylko, że takie osoby próbują niszczyć pasję, nadzieję i odwagę młodych ludzi do zostania astronautą.
Którą z tych książek lubicie najbardziej? A może Wasz faworyt nie został uwzględniony w powyższym zestawieniu?
0 komentarze: