Wiele z poniższych nazwisk może brzmieć dla Was dość... swojsko. Lekarz, alpinista, pilot. I to wszystko w biało-czerwonych barwach!
#1
Scott Parazynski
Scott Parazynski należy do grupy moich idoli, który niszczy romantyczne wizje odnośnie życia astronauty. Jest silnym człowiekiem z obszernym doświadczeniem naukowym, któremu nawet problemy zdrowotne nie zamknęły drogi w Kosmos.
Scott Parazynski to amerykański astronauta spod skrzydeł NASA, lekarz i praprawnuk polskich imigrantów. Interesuje się obróbką drewna, nurkowaniem i wspinaczką górską. Podbił takie pasma jak np. Alaska Range, Góry Kaskadowe czy Himalaje. Przelatał ponad 2500 godzin za sterami różnych samolotów. Jako lekarz posiada liczne publikacje skupiające się m.in. na fizjologii Kosmosu i przystosowaniu człowieka do życia w ekstremalnych warunkach.
W przestrzeni kosmicznej spędził ponad 57 dni, ale myślę, że jeden z lotów szczególnie zapadł temu mężczyźnie w pamięci.
W 2007 roku, podczas misji STS-120 Scott Parazynski i Douglas Wheelock wybrali się na spacer kosmiczny w celu... naprawy zniszczonego panelu słonecznego dostarczającego energię do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. NASA potwierdziła, że przedsięwzięcie to było bardzo ryzykowne ze względu na prawdopodobieństwo porażenia prądem. Spacer ten trwał łącznie 7 godzin i 19 minut.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie bądź przeczytacie, że astronauta lecący w Kosmos musi być w 100% zdrowy, koniecznie przytoczcie mu historię Parazynskiego! U tego kosmicznego podróżnika odkryto bowiem syndrom drożnego otworu owalnego. W serce astronauty wstawiono metalowy implant, przez który syn astronauty nazywał swojego ojca Iron Manem. Po wykryciu tego uszczerbku na zdrowiu, Scott jeszcze raz poleciał w Kosmos.
W przedmowie do polskiego wydania swojej autobiografii pisze: "Jestem niezmiernie szczęśliwy, że moje wspomnienia zostały przetłumaczone na ojczysty język moich prapradziadków. (...) Bogate osiągnięcia kulturalne oraz naukowe Waszego kraju, jak również mocne więzi łączące go ze Stanami Zjednoczonymi doskonale wróżą naszej wspólnej przyszłości."
Poniżej umieszczam zdjęcie wspomnianej autobiografii.
George Zamka
George Zamka został przyjęty do NASA mając 36 lat. Jest prawnukiem Polaka, który wyjechał ze swojej ojczyzny do miasta Milwaukee, gdzie prowadził sklep meblarski. Astronauta przelatał ponad 5000 godzin za sterami 30 różnych statków powietrznych.
W swój pierwszy lot w Kosmos, Zamka zabrał ze sobą emblemat Eskadry Kościuszkowskiej, a w drugi, płytę z muzyką Chopina i kopię jednego z manuskryptów. Kilkukrotnie gościł również w polskich szkołach, gdzie spotykał się z młodymi entuzjastami tych dalekich podróży.
W 2011 roku mężczyzna otrzymał z rąk Bronisława Komorowskiego Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Astronauta odszedł z NASA w 2013 roku.
Na sam koniec tego akapitu warto dodać, że misja STS-120 była bardzo biało-czerwona. Na pokładzie wahadłowca Discovery znaleźli się zarówno... Parazynski, jak i Zamka! Dwóch astronautów z polskimi korzeniami na pokładzie jednej maszyny!
|
Zdjęcie: NASA |
#3
Aleksandr Sieriebrow
Sieriebrow to fizyk, którego matka była Polką. Sam naukowiec znał bardzo dobrze język ojczysty swojej rodzicielki. Do korpusu kosmonautów dołączył mając 34 lata. W Kosmos leciał 4 razy pełniąc funkcję inżyniera pokładowego. Odbył łącznie 10 spacerów kosmicznych. Na swoim koncie ma ponad 372 dni spędzone w Kosmosie.
Po porzuceniu zawodu astronauty pracował jako redaktor magazynu "Zwiezdnyj czas".
Mężczyzna zmarł w 2013 roku.
#4
Karol Bobko
Karol Bobko to pilot wojskowy, który przelatał 6600 godzin za sterami takich statków powietrznych jak F-100 czy T-105. Do NASA został przyjęty w wieku 32 lat. W Kosmosie spędził łącznie 16 dni (3 loty) pełniąc przy tym funkcje pilota wahadłowca i dowódcy misji.
W 1988 roku pilot odszedł z korpusu astronautów Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.
Niestety w przypadku tego astronauty poza ogólną informacją o polskich korzeniach, nie mogłam znaleźć szczegółów dotyczących jego pochodzenia.
|
Zdjęcie: NASA |
#5
James Pawelczyk
Pawelczyk to neurofizjolog, którego pradziadkowie pochodzą z gminy Lubanie (województwo kujawsko-pomorskie). W trakcie studiów na poważnie zajmował się pływaniem. Jego głównym obiektem prac naukowych był wpływ mikrograwitacji na mózg i układ nerwowy człowieka. Astronauta interesuje się kolarstwem, obróbką drewna i filatelistyką.
W swój jedyny lot w Kosmos zabrał polską flagę, którą przekazał później Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Pawelczyk zapisał się w historii jako pierwszy amerykański astronauta polskiego pochodzenia. W trakcie kosmicznej misji pełnił funkcję specjalisty. Miał wówczas 36 lat.
|
Zdjęcie: NASA |
#6
Christopher Ferguson
Ferguson jest pilotem wojskowym, który za sterami ponad 30 typów różnych statków powietrznych spędził 5700 godzin. Do korpusu astronautów NASA został przyjęty w wieku 37 lat. W Kosmos leciał 3 razy, m.in w ramach ostatniej misji programu Space Shuttle, STS-135. W trakcie tych podróży pełnił funkcje pilota wahadłowca i dowódcy misji.
Pilot uwielbia grę w golfa i grę na perkusji.
Matka Fergusona pochodziła z polskiej rodziny.
Którego z astronautów wymienionych wyżej chcielibyście poznać najbardziej? Czy uważacie, że mają oni duży wpływ na Polskę?
Z czego korzystałam tworząc artykuł:
S. Flory, S. Parazynski "Ponad niebem", wydawnictwo Bellona, 2019 rok
nasa.gov, biographical data: Scott Parazynski, George Zamka, Christopher Ferguson, James Pawelczyk, Karol Bobko
B. Evans, "Four-Time Russian Cosmonaut Aleksandr Serebrov Dies at Age 69", Americaspace.com
0 komentarze: