JAK WYGLĄDAŁY TARGI MOTOR SHOW W ROKU 2016?

By | 17:26:00 2 comments
Pierwsze miejsce pod względem wielkości w Polsce i czwarte w Europie, 130 wystawców, wiele premier, a także pięknych kobiet. Możliwość poszerzenia wiedzy i zapoznania się z interesującymi newsami sprawia, że jest to obowiązkowe wydarzenie dla zmotoryzowanych Panów i Pań. Tak mniej więcej wyglądają opisy organizatorów. Czy wszystko wyszło tak jak planowano? Zapraszam Was do zapoznania się z fotorelacją z poznańskich targów motor show! 


Motor show organizowane jest co roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich, czyli w samym sercu miasta Poznania. Jest to zdecydowane ułatwienie dla osób spoza Wielkopolski, jak i dla samych mieszkańców, gdyż do centrum biegnie niezwykle rozbudowana sieć komunikacyjna. Niedaleko targów znajduje się dworzec PKS i PKP, przystanki dla autobusów miejskich i tramwajów, a także w odległości ok. 7-8 km- port lotniczy Ławica. Z Ławicy jadą bezpośrednie autobusy w okolice MTP. Jeśli ktoś jednak zdecyduje się na dojazd własnym autem, może być mały problem- stolica Wielkopolski należy do dość zatłoczonych.

Tegoroczna impreza odbyła się w dniach 31.03- 3.04. 31 marzec to tzw. "press day" i jest on w głównej mierze dedykowany mediom. Zwiedzający również mogą w ten dzień już odwiedzić targi, z tym, że bilety są po prostu droższe, a wystawy otwarte są dłużej. W czwartek, MTP można było odwiedzić w godzinach 7:45- 17:30, w piątek od 9:30-17:00, a w pozostałe dwa dni od 9:00-17:00. Ceny biletów od piątku do niedzieli wahały się w granicach 15- 20 zł, więc nie należały do drogich. Możliwe było odwiedzenie kilku salonów: samochodowy, motocyklowy i caravaningowy. Część imprezy odbywała się także w plenerze. Tak samo jak w zeszłym roku, wystawę odwiedziłam w sobotę i poruszałam się wyłącznie po części poświęconej autom.


Hale i stoiska były tak ogromne, że nie dałam rady przejść wszystkich pawilonów. Nic dziwnego, w końcu własne stanowisko miało wiele przedsiębiorstw jak chociażby BMW, Citroen, Honda, Volkswagen, czy Jeep. Z kolei na każdym z nich porozstawiane było kilka, bądź kilkanaście maszyn. Jak wspomniałam wcześniej, targi w sobotę rozpoczęły się o godzinie 9. Mimo to, idąc do szkoły na zajęcia (kilka minut po 9), widziałam już długą kolejkę zainteresowanych. Przechodząc koło jednego z wejść głównych, które było niemal puste, spodziewałam się, że na bocznej uliczce będzie zdecydowanie mniej zwiedzających. Przeliczyłam się. Ze szkoły wyszłam kilka minut po 11 i skierowałam się do wejścia od strony ulicy Głogowskiej. No cóż, sznurek ludzi 3 razy dłuższy niż wcześniej. Ale to co było na targach, przebiło moje najśmielsze oczekiwania. Tłum ludzi był mniej więcej taki:


To sprawiało, że ciężko było niekiedy przecisnąć się do danego stanowiska, a o obejrzeniu wystawy można było zapomnieć. O zrobieniu zdjęcia już nawet nie wspomnę. Ludzie byli na tyle "sympatyczni", że interesujący obiekt trzeba było sfotografować "na czas", ponieważ nikt nie zwracał uwagi na to, że ktoś chciał uwiecznić czyjąś wystawę i z ogromną gracją oraz satysfakcją przemykał przed obiektywem aparatu. Kolejny "miły" pan pozwolił sobie położyć rękę na moim ramieniu i mnie po prostu... przesunąć... Nie była to jednorazowa akcja, ponieważ w zeszłym roku spotkałam się z tym dwa razy. No bo faktycznie, lepiej odsunąć osiemnastoletnią dziewczynę, niż innego mężczyznę w swoim wieku. :) Oprócz samych samochodów, znajdowały się stanowiska z akcesoriami motoryzacyjnymi, gadżetami, ubezpieczeniami, punkty informacyjne i wiele, wiele więcej. Nie zabrakło również konkursów z nagrodami.


Warto wspomnieć, że nie tylko miłośnicy najszybszych i najnowocześniejszych maszyn mogli nacieszyć swoje oczy.


Na placach znajdujących się w obrębie targów, zorganizowane były jazdy próbne mini cooperem i rampy do przetestowania swoich umiejętności.


Nie zabrakło oryginalnych aut:


I właśnie powyższe miejsce zachwyciło mnie najbardziej. Podczas, gdy na innych stanowiskach stawiano maszyny na dywanach i obrotowych podestach (co oczywiście też nie jest złe), tutaj te sporej wielkości auta stały na innych- już zardzewiałych, co dało świetny efekt. A śliczna pani hostessa miała na sobie spodnie, a nie spódniczkę. Chciałam zrobić zdjęcie, ale oczywiście tłumy uniemożliwiły mi to. Coś czuję, że z produkcją samochodów UAZ zapoznam się trochę bliżej. Inne przedsiębiorstwa także miały masę pomysłów na zainteresowanie pasjonatów i przyszłych klientów. Peugeot zadziałał w ten sposób:


Jeep postanowił pokazać swój stary twór tuż obok nowego. Za nimi widoczna była tablica obrazująca długoletnią historię przedsiębiorstwa. Jak myślicie, co sprawiło, że zrezygnowałam ze zrobienia fotografii? :)


Podczas odwiedzin stanowiska BMW, zwróciłam uwagę na zwykłego mini coopera i tego w wersji cabrio.


Wokół widniało wiele ciekawych haseł:


Przypadł mi do gustu także slogan BMW: doskonałość to dopiero początek. Na terenie targów znajdowały się stanowiska gastronomiczne i jak można się było tego spodziewać: ceny były bardzo zawyżone. A na poniższych fotografiach uraczę Was innymi ciekawymi obiektami.


Ogólnie rzecz biorąc, wydarzenie jak najbardziej na plus. Zróżnicowanie w samochodach i na stanowiskach sprawiło, że nikt nie mógł się nudzić. Nawet najmniejsi miłośnicy mogli brać udział w konkursach, odebrać baloniki z logiem konkretnej marki i pstryknąć sobie zdjęcie z uśmiechniętym ludzikiem Michelin.


Niestety, tłumy sprawiły, że ulotniłam się z imprezy szybciej, niż planowałam. Nie lubię przebywać w takim ścisku, a swoją drogą- nietrudno wtedy o kradzież, czy nawet zranienie kogoś. Dlaczego nikt w takim razie nie zwracał uwagi na taką liczebność? Po prostu im więcej tym lepiej! Organizatorzy chcieli przebić zeszłoroczną liczbę zwiedzających, czyli 120 tysięcy osób. Mimo to, nikomu nic się nie stało.


A czy Wy byliście na targach Motor Show? Jeśli tak, to jakie są Wasze wrażenia?


Weronika Olimpia
Nowszy post Starszy post Strona główna

2 komentarze:

  1. Witaj ;) Odwiedziłem Poznań w piątek z rana licząc na mniejszy tłok i także się przeliczyłem... Wielkim plusem okazały się wystawy Jaguara i BMW, gdzie obsługa dbała o swobodę zwiedzania, bo to jest najważniejsze :) Słusznie zauważyłaś na manierę innych ludzi, którzy nie pozwolą sfotografować auta albo nieodpowiednio się zachowują... to potrafi co roku podnieść ciśnienie i to jest wada tej imprezy. Trudno za rok zapłacę więcej ;) Jeżeli chodzi o auta, to zaskoczył mnie Range Rover Evoque, w którym się zakochałem oraz KIA Optima.... minusem był brak Lexusa i bufonada Mercedesa jak co roku... Bardzo fajnie wszystko opisałaś, super zdjęcia, jak zawsze mega pozytywnie :) Pozdrawiam serdecznie :) PS: Za tydzień też coś napiszę o swojej wizycie, więc zapraszam na Hotel VarsAvia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie szukałam Lexusa i myślałam, że gdzieś go po prostu przeoczyłam :D
      Dziękuję i z pewnością wpadnę :)

      Usuń