TOYOTA CHCE, BY TWÓJ SAMOCHÓD ZROZUMIAŁ CO CZUJESZ!

By | 12:56:00 3 comments
Wyprzedzająca czas Toyota, rozpoczęła rok 2017 silnym akcentem. Udowodniła ona bowiem, że jest w stanie wprowadzić relacje między człowiekiem, a autem na nowy poziom. W jaki sposób?

Toyota.com

Na styczniowych targach Consumer Electronics Show 2017 w Las Vegas, Toyota zaprezentowała swój najświeższy model- Toyotę Concept-i. Mimo, iż jego futurystyczny wygląd nie pozwoli na obojętny rzut okiem, to nie na nim powinniśmy skupić całą swoją uwagę. Pozwólmy więc sobie wsiąść na pokład.

Siadasz na obity jasnym materiałem fotel. Zapinasz pasy i z ciekawością rozglądasz się po biało-zielonym wnętrzu. Wszystko wydaje się być tak kruche, jednak wbrew pozorom czujesz, że ten samochód zawiezie Cię bezpiecznie do celu. Gdy wodzisz dłonią po rozświetlonym kokpicie, Twoim oczom ukazuje się niewielka animacja, wydobywająca się z deski rozdzielczej. "Czy to ta... Yui o której wspominał producent?"- rozmyślasz przez chwilę- "da się porozmawiać z... tym czymś? Tylko jak? Jest tu jakaś instrukcja? Może po japońsku? Albo... angielsku? Na migi?" Pełen wątpliwości coraz to intensywniej przyglądasz się owej symulacji, aż tu nagle wnętrze samochodu rozbrzmiewa donośnie: "Cześć! Jestem Yui, Twoja nowa asystentka podczas jazdy!". Co masz teraz zrobić? Przecież rozmawianie z autem graniczy z opętaniem. No cóż, jesteś sam. A w zasadzie to sami, więc nic nie ryzykujesz. "Mówisz po polsku?"- pytasz niepewnie. "Jasne, dostosowuję się do narodowości mojego właściciela."

Toyota.com
Brzmi to trochę jak fragment książki sci-fi. Wielu miłośników czterokołowych maszyn rozmawia ze swoimi podopiecznymi, lecz czy ktoś przy zdrowych zmysłach oczekuje na odpowiedź? Toyota zapewnia, że to da się zmienić. I to nie za 50, 100, czy 200 lat, a za... 13! W 2030 roku, motoryzacyjny gigant chce wprowadzić seryjną produkcję Toyoty Concept-i. Nim jednak samochód pojawi się w granicach naszej ojczyzny, podbije on zapewne tereny Kraju Kwitnącej Wiśni, Ameryki, czy Europy Zachodniej.

Yui będzie przy Tobie cały czas. Dopóki nie ulegnie awarii, rzecz jasna. Jest w stanie z Tobą porozmawiać w ojczystym języku i poprawić Ci humor kiedy tylko tego potrzebujesz. Właściciele psów, czy kotów doskonale wiedzą, że ich pupile są w stanie zapamiętać, o której godzinie wyjeżdżasz do pracy, kiedy wracasz i rozpoznają jakie masz dziś samopoczucie. Tutaj sprawa wygląda niemalże identycznie- Yui rejestruje trasy po których się poruszasz, styl jazdy, a także punkty docelowe. Zaawansowany system umożliwia poznanie, które miejsca podobają Ci się najbardziej, a od których stroniłbyś, niczym od ognia. Masz zły humor? Twoja nowa przyjaciółka (bo chyba nie będziesz traktować wiernego towarzysza jak sługę) włączy odpowiednią muzykę, pokieruje Cię poprzez Twoje ukochane scenerie i zajmie czas miłą rozmową. 
W Toyocie zdajemy sobie sprawę, że nie jest ważne, czy w przyszłości pojazdy będą wyposażone w autonomiczne lub powiązane technologie, ale jak będzie wyglądać doświadczenie ludzi, którzy będą wchodzić w interakcje z takimi autami. Dzięki Concept-i i mocy sztucznej inteligencji, uważamy, że przyszłością jest pojazd, który może współpracować z ludźmi. ~Bob Carter (wiceprezes operacji samochodowych Toyota)
A może właśnie wracasz z dwunastogodzinnej zmiany, ledwo żywy, mający przed oczami wyłącznie ciepłe łóżko? Wyciągnij zapałki spod powiek i daj się poprowadzić Toyocie. Włączony autopilot dowiezie Cię pod sam dom, a innych uczestników ruchu drogowego poinformuje dzięki sygnałom zewnętrznym, iż to auto nie jest obecnie prowadzone przez człowieka. 

Autorka zdjęcia: Magdalena Petrova

Cała relacja między maszyną, a człowiekiem opiera się na zasadzie "kinetycznego ciepła". Jak wyjaśnia to projektant- przejażdżka cudami motoryzacji ma być przyjemnym i ciekawym doświadczeniem, bez względu na wszystko. Toyota Concept-i pracuje całą sobą- znaki dźwiękowe przeplatają się z wizualnymi i tak jak wcześniej wspomniałam- nie ogranicza się tylko i wyłącznie do wymiany zdań z Tobą. Auto w całości utrzymane jest w minimalistycznym stylu, a komunikaty świetlne wyglądają efektywniej dzięki komponowaniu ich z wszechobecną bielą. Na przedniej szybie umieszczone są informacje o prędkości jaką rozwinąłeś, godzinie, optymalnej trasie i Twoich ulubionych rozrywkach oraz punktach gastronomicznych. 

Jak to wszystko wygląda w praktyce? Niczego jeszcze nie wiemy. Toyota bowiem planuje rozpocząć jazdy testowe dopiero za kilka lat, a jak pamiętamy... wiele projektów spala się wtedy na panewce. Historia nieraz udowodniła nam, że to co wygląda cudownie w opisie, nie zawsze będzie w stanie wzbić się w powietrze, popłynąć, pojechać, czy wykonać jakiegokolwiek ruchu bez rozpadania się. Istnieje więc szansa, że projekt ulegnie istotnym zmianom. Wiele przedsiębiorstw planuje przecież wprowadzanie tak futurystycznych rozwiązań na drogi, a koniec końców pojawia się na nich tylko niewielki odsetek. Nie trzeba daleko szukać, by znaleźć jeden z "samochodów przyszłości", który odpadł w przedbiegach.

Ludziom nie podoba się "specyficzny" wygląd samochodu. Mi przypadł jak najbardziej do gustu. Jestem jedynie ciekawa, czy Toyota Concept-i trafiając do Polski rozpadnie się na pierwszej lepszej dziurze? Czy stanie się ofiarą Sebków w trójpasiakach i z kołczanami prawilności? Ma być to przecież samochód służący codziennym przejażdżkom!




Z czego korzystałam tworząc artykuł:
Toyota.com
Toyota.pl
Japantimes.co.jp
Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. Sama bym taki chętnie poprowadziła. Porozmawiała z Yui i pozwoliła jej prowadzić, kiedy byłabym zmęczona. Samochód marzenie, który może pojawić się już niedługo na naszych drogach. Wow! Nie spodziewałam się tego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny samochodzik <3 Ja uwielbiam jak moje autko się błyszczy dlatego zawsze używam profesjonalne autokosmetyki i samochód jest jak mały brylancik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby takie samochody były normalką już niedługo. :) Chętnie poprowadzę takie cacko. Dbałabym o nie, jak o nic innego. :D Ogólnie polecam car detailing w Warszawie, bardzo miła obsługa i fachowa przede wszystkim. Sprawiają, że moim obecnym samochodem jeździ mi się jak nówką. ;)

    OdpowiedzUsuń