Morze Bałtyckie zabiło tysiące ludzi. I to nie tylko na skutek nieuważnej zabawy podczas wakacji. Nie wciągnął ich żaden tajemniczy potwór z otchłani, ani agresywny zwierzak. Morze Bałtyckie pamięta statki za czasów panowania pierwszych polskich królów i z chęcią pokaże ich pozostałości. Bo czasami, gdy wydaje Ci się, że znasz coś dobrze, to jesteś w ogromnym błędzie...
źródło zdjęcia: www.divemasterpro.pl |
#1
Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, ile wraków spoczywa na dnie Bałtyku
Wciąż bowiem dokonujemy odkryć kolejnych obiektów! Obecnie szacuje się, że zatopionych nieszczęśliwców jest... 100 tysięcy, a w polskiej strefie znajdują się tylko 2 tysiące z nich. Pomimo, że podmorskie polowanie na jednostki pływające rozpoczęło się tuż po II wojnie światowej, wciąż olbrzymia grupa spoczywających na dnie wraków, czeka na swoich bohaterów. A to oczywiście pobudza wyobraźnię wielu nurków Starego Kontynentu... Ich odkrycie nie należy jednak do najłatwiejszych zadań- podmorska kolekcja jest niezwykle okazała i impomująca, lecz można z lekkim wyolbrzymieniem stwierdzić, że odkryliśmy co najwyżej 200 statków.
Związane jest to oczywiście z wciąż zmieniającą się i unowocześnianą aparaturą, która nie zawsze umożliwia wypłynięcie na głębokie tonie. A należy zaznaczyć, że jest po co nurkować- okazuje się, że Bałtyk jest cmentarzem nie tylko dla powojennych jednostek! Na dnie możemy spotkać U-Booty (niemieckie okręty podwodne), stosunkowo nowe promy, a także w porywach- pozostałości po drewnianych pojazdach morskich sprzed stuleci. Jakim cudem? Na uwadze należy mieć fakt, że...
Wydawałoby się, że nasze coroczne miejsce wypoczynku jest spokojne i potrafi zapewnić nam nieco rozrywki i radości. Dla niektórych jest to wymarzony obiekt wakacyjny, dla innych jednak niestety zbiorowa mogiła, pochłaniająca tysiące ciał ludzkich i ton żelastwa. Kto wie, jakie wyjątkowe wraki spotkamy już niedługo?
#2
...Morze Bałtyckie oferuje darmowe usługi konserwacyjne!
A wszystko dzięki jego- na pierwszy rzut oka- całkiem normalnym właściwościom. Nie słynie on z wysokiego zasolenia, dzięki wpływającym na jego teren wielu rzekom, chociażby Odrze, czy Wiśle. Bogaty kontakt ze słodkowodnymi tworami natury nie idzie także w parze z wodami słonymi. Warto wspomnieć o niezbyt szybkim tempie parowania wody, co też znajduje swoje odzwierciedlenie w zasoleniu zbiornika. Dlatego za średni udział soli w życiu Morza Bałtyckiego uznaje się przedział 7-8 ‰. Nie należy również pominąć takich czynników jak stosunkowo niskie temperatury i zaciemnienie akwenu morskiego.
#3
Nie każdy wrak można zwiedzić
Nurkowie wybierając idealne miejsce do eksploracji, muszą być dość czujni- niektóre eksponaty są otoczone ochroną i opieką, a naruszenie ich prywatności może odbić się na podwodnej karierze śmiałka. Są to obiekty ochrzczone mianem "mogił wojennych", a pozostawienie ich w spokoju ma być gestem oddania czci i szacunku poległym cywilom i żołnierzom walczącym niegdyś za naszą ojczyznę. Liczba bitew i wojen rozegranych na rodzimym akwenie jest dość rozległa i wiąże się z utopieniem niemałej liczby obiektów. W XVII wieku Polacy walczyli ze Szwedami, w 1000 roku władca Norwegii, Olaf Tryggvason, stoczył bój pod Svold, w trakcie I wojny światowej Rosjanie konkurowali z Niemcami, a bitew w trakcie II wojny światowej na Bałtyku było bez liku. Obok mogił wojennych można przepływać w odległości minimum 500 m. Zaliczamy do nich takie statki jak np. MS Goya, czy SS General von Steuben.
Chronionym obiektem jest także nieukończony lotniskowiec mianowany jako Graf Zeppelin, mimo, że mogiłą wojenną nie jest. Znajdujący się niedaleko Władysławowa wrak, poszedł na dno w 1947 roku, gdy holowano go wprost ze Szczecina, ku obecnemu Sant Petersburgowi.
Niestety jednak- nie każdy potrafi uszanować fakt, że Bałtyk jest miejscem spoczynku tysięcy ludzi, więc z premedytacją naruszają spokój, by dokonać grabieży statku.
#4
Na Morzu Bałtyckim doszło do największej katastrofy morskiej w historii
Na dno poszedł wówczas niemiecki statek wycieczkowy MS Wilhelm Gustloff. Zatopiony przy końcu II wojny światowej przez okręt podwodny należący do Sowietów, miał za zadanie przetransportować obywateli III Rzeszy. Poruszał się na trasie z Gdyni do niemieckich Kiel. W pobliżu Łeby, w wycieczkowiec trafiły 3 torpedy, uśmiercając tym samym najprawdopodobniej 6 tys. - 9 tys. pasażerów. Należy przyznać, że rozbieżność jest dość spora, jednak nie bez powodu- wojna była niezwykle chaotycznym okresem w historii, więc niełatwo nakreślić konkretne dane. Możemy być pewni jednego- na pokładzie znajdowało się wtedy nieco ponad 10 tys. ludzi.
Na wystrzelonych z S-13 torpedach widniały hasła: Za Leningrad, Za ojczyznę, Za naród sowiecki. Pierwszy pocisk zniszczył dziób statku, drugi podzielił statek na 2 części, a trzeci z kolei uszkodził maszynownię. Na skutek takich zniszczeń, niemiecki wycieczkowiec zatonął w przeciągu godziny.
po lewej stronie MS Wilhelm Gustloff w pełnej okazałości, po prawej- jego szczątki na dnie Bałtyku |
#5
Podejrzewano niegdyś, że na dnie Bałtyku znajduje się również statek... UFO!
Ot, taka teoria spiskowa. 6 lat temu nurkowie na czele z Lindbergiem przeszukiwali Zatokę Botnicką. Gdy przypadkiem odnaleźli "dziwny" obiekt, zbyt okrągły, by mógł zostać stworzony przez naturę, wiedzieli, że media szybko podchwycą tajemniczy wątek. Znalezisko określono jako gładką niczym kamień "bałtycką anomalię" i rozpoczęto doszukiwania się sensu istnienia czegoś takiego. Niektórzy uważali, że to część okrętu wojennego, inni, że to pułapki na łodzie podwodne, kolejna grupa twierdziła, że to na bank sarkofag na chemikalia. No cóż, spekulacji i hipotez pojawiło się o wiele więcej, a miłośnicy teorii spiskowych nie dawali oczywiście za wygraną. Po ogromnym szumie, w głównej mierze w szwedzkiej prasie, geologowie stwierdzili jednoznacznie, że to... napewno nie UFO (cóż za niespodzianka). Próbka pobranych przez nurków obiektu, wskazywała obecność bazaltu, granitu, piaskowca i gnejsu. Pojawiły się więc podejrzenia, że to zepchnięta przez lodowiec do Bałtyku część formacji skalnej.
bałtyckie "UFO" |
Wydawałoby się, że nasze coroczne miejsce wypoczynku jest spokojne i potrafi zapewnić nam nieco rozrywki i radości. Dla niektórych jest to wymarzony obiekt wakacyjny, dla innych jednak niestety zbiorowa mogiła, pochłaniająca tysiące ciał ludzkich i ton żelastwa. Kto wie, jakie wyjątkowe wraki spotkamy już niedługo?
Z czego korzystałam tworząc artykuł:
www.balticwrecks.com
wrakibaltyku.pl
Normy prawne- "Wraki statków- mogił wojennych jako zabytki podlegające szczególnej ochronie"- Bartłomiej Gadecki
www.progdynia.pl
wrakibaltyku.pl
Normy prawne- "Wraki statków- mogił wojennych jako zabytki podlegające szczególnej ochronie"- Bartłomiej Gadecki
www.progdynia.pl
0 komentarze: