KSIĄŻKA, KTÓRA ZMIENIŁA MOJE PODEJŚCIE DO HISTORII: STATKI PUŁAPKI - HAROLD AUTEN

By | 18:32:00 Leave a Comment
Spędzasz kolejny dzień pod przeładowanym pokładem, w którym powietrze da się kroić. Czujesz unoszący się zapach dymu tytoniowego, więc odwracasz się do grupki znajomych, by skupić myśli na czymś innym, niż proszące o pomstę do nieba warunki. "Dzisiaj wszystko się zmieni"- deklaruje z uśmiechem jeden z kompanów, co skwitowane zostaje gromkim śmiechem. Również kąciki Twoich ust unoszą się do góry.


Nie do końca wiem, czym zawiniłam sobie w poprzednim życiu, że zostałam ukarana tak okropnymi nauczycielami do historii w obecnym. Szczególnie koszmarnie wspominam mój niedawno ukończony etap edukacji- szkołę średnią. Nie kwestionuję niczyjej wiedzy. Kwestionuję podejście do uczniów i zdolności, a raczej ich brak, do przekazywania swych zasobów. A wspominam o swoim bólu przy okazji tej recenzji, bowiem akcja książki widocznej na załączonym zdjęciu rozgrywa się w czasach I wojny światowej. Jest to jednak jedna z najlepszych pozycji o jednostkach pływających, jaką miałam okazję zgłębić.

Tytułowe statki pułapki nie są przypadkowym, rymującym się zlepkiem słów. Znane również jako "Statki Q" stanowiły swoistego rodzaju niespodziankę dla swych rywali- niemieckich U-bootów. Statki Q to należące do francuskiej i angielskiej floty okręty. Przerabiane były ze wszystkich możliwych jednostek cywilnych- wycieczkowców, jednostek rybackich, czy handlowych na śmiercionośne, tykające bomby. U-booty z kolei są niemieckimi okrętami podwodnymi, które po wynurzeniu z otchłani akwenów, atakowane były przez statki pułapki.  Jeśli któreś z tych pojęć słyszycie po raz pierwszy w życiu, to polecam sięgnąć po tę książkę. Bo właśnie przedzieranie się poprzez jej strony, pozwoli Wam poznać I wojnę światową z pokładu statków niespodzianek. 

Autorem tej wyjątkowej pozycji jest Harold Auten, który swoją służbę spędził na statkach-pułapkach, awansując z pierwszego oficera na dowódcę. Z jednej strony jest to ogromna zaleta opisywanej przeze mnie pozycji- sprawia wrażenie rzetelnego dzieła, które odsłoni przed nami różnego rodzaju tajemnice i smaczki okrętowych bitew. Mamy tu jednak drugie oblicze- Auten bez przerwy wynosi załogę statków pułapek ku randze nieustraszonych bohaterów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że piętnuje w zamian osoby sterujące u-bootami. Mimo iż obie załogi marzyły o rozlewie krwi swojego przeciwnika, wyłącznie Niemcy przedstawieni zostali w złym świetle, jako mordercy bez skrupułów. 


Okładkę książki zdobi obraz Jarosława Wróbla, którego specjalnością jest malarstwo związane z wojskowością i historią. Byłabym w stanie określić ją mianem idealnej, gdyby nie rozpaczliwie krzykliwy kolor tytułu i autora. Zgodnie jednak z powszechnie znanym powiedzeniem, nie ocenia się książki po okładce, wrócimy do bogatego wnętrza lektury.

Co ciekawe, treść rozłożona jest tylko na 180 stronach, a mimo to, tyle autorowi wystarcza, by zapoznać czytelnika ze statkami Q. A o czym konkretnie opowiada? Auten przygotował się na różnorodną grupę odbiorców, więc zaczyna od podstaw i prowadzi nabywcę przez każdy element i ważny etap życia statków pułapek. Z niezwykłą precyzją opisana jest atmosfera panująca na pokładzie. Dowiadujemy się, że mimo koszmarnych warunków, cała załoga okrętu stworzona jest z ochotników. Że wielu z nich nie potrafiło pływać, lecz nie przeszkadzało im to w walce z u-bootami. Że 20 mężczyzn spędzało czas w pomieszczeniu przeznaczonym dla 10 osób. Po lekturze tej książki będziecie również wiedzieć, jak ważny na pokładzie był dowódca i w jaki sposób statek Q mógł zniszczyć sam siebie. Po lekturze wniosek wysuwa się sam- statki Q to prawdziwy teatr.

Z pewnością osoby zafascynowane od lat historią, wojskowością, czy transportem morskim, będą znały niezwykłe perypetie statków pułapek. Ale jest to idealna pozycja dla laików, która zastąpi im wikipedię i inne, nie zawsze wartościowe portale. Jeśli chcesz poczuć się choć przez chwilę, jak na pokładzie okrętu, koniecznie musisz zaopatrzyć się w tę książkę!




Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: