Tramwaj jaki jest, każdy widzi. Ten, o którym mowa w dzisiejszym artykule nie zachwyca jednak wyglądem, a funkcjonowaniem. Bo to pierwszy miejski pojazd szynowy bez... szyn!
fot. Imaginechina |
ART, takim bowiem skrótem można określić bohatera naszego artykułu, porusza się po takiej samej drodze, jak każdy samochód. I mimo, że posiada również gumowe koła, to autem nie jest!
Jego ruch możliwy jest poprzez zamontowaną pod drogą sieć czujników. To właśnie te drobne, elektroniczne elementy sprawiają, że pojazd pędzi przez miasto jak na tradycyjnych szynach. I to... samodzielnie! ART może być prowadzony przez człowieka, lecz jego głównym zamysłem jest autonomiczna jazda. Mieszkańcy Państwa Środka stawiają na wysoki poziom bezpieczeństwa- tramwaj współpracować będzie z wieloma nowoczesnymi systemami, których zadaniem jest m.in. utrzymanie bezpiecznej odległości między pojazdem i innymi samochodami, bądź też analiza warunków na drodze, co pozwoli opracować nową trasę w przypadku korków.
Nie szukajcie tutaj również powszechnie znanych sieci trakcyjnych. Futurystyczny pojazd napędzany będzie dzięki bateriom, które pozwalają na oddalenie się o 40 km. Po przebyciu tego odcinka, baterie należy naładować ponownie.
Porównanie danych technicznych ART do testowanego w Poznaniu tramwaju, Moderus Gamma |
Podane wyżej informacje techniczne w każdej chwili mogą być ulepszane i zmieniane. Dla przykładu, liczby te podane są dla trójczłonowego pojazdu. Zakłada się jednak, iż na popularniejszych trasach, do tramwaju dołączać się będzie 2 kolejne wagony, dzięki czemu, ART będzie mógł zabrać na swój pokład aż pół tysiąca pasażerów!
Niektórym czytelnikom może się jednak nasunąć w tym miejscu pytanie- czy tramwaj bez tradycyjnych szyn to nadal tramwaj? I czy jest w takim razie sens modernizacja powszechnie znanego pojazdu? Pozwolę sobie odpowiedzieć kolejnym pytaniem na wątpliwości niektórych z Was- czy kiedykolwiek mieliście problem z dojazdem choćby do pracy tylko przez to, że tramwaj przed Wami uległ awarii? Albo dlatego, że 2 pojazdy przed Wami zderzyły się?
Ideą towarzyszącą powstaniu ART jest uniknięcie takich sytuacji. Tramwaj nie będzie musiał poruszać się po ściśle wyznaczonej trasie i w każdej chwili będzie mógł np. zmienić pas. Nie będzie także zależny od sieci trakcyjnej, a i z nią można mieć problemy. Ja niedawno spóźniłam się na uczelnię tylko dlatego, że sieć trakcyjna na mojej trasie zerwała się, a nie miałam możliwości podejścia pieszo na zajęcia. ART mimo to nadal będzie ekologiczny i nie zanieczyści otaczającej go przyrody jak np. samochody, czy autobusy.
Nad koncepcją nowoczesnego ART pracuje się już od 4 lat, a jeśli wszystkie testy powiodą się, wkroczy on na rynek już w przyszłym roku! Miasto będzie zdobywać na pierwszej, niedługiej trasie o długości 6,5 km.
Co sądzicie o idei tramwaju poruszającego się na futurystycznych, wirtualnych szynach? Ja, prawdę powiedziawszy, zerkam z delikatną zazdrością na śmiałe poczynania Chin, które każdego dnia rewolucjonizują transport.
Z czego korzystałam, tworząc artykuł:
crrcgc.cc
New China TV
Czym taki tramwaj różni się od autobusu?
OdpowiedzUsuńTym, że to wciąż tramwaj. :) Mimo, że łączy go z podłożem "tylko" sieć czujników, to wciąż porusza się po pewnego rodzaju szynach. No i do autobusu nie doczepi się członów pojazdu jak do ART, bądź pociągu.
UsuńAle ekstra!
OdpowiedzUsuńW praktyce dość podobnym rozwiązaniem jest Phileas (nie przyjął się, a był robiony przez 10 lat).
OdpowiedzUsuńInnym rozwiązaniem też jest Translohr, który jest prowadzony szyną (tak chcieli to wcisnąć Olsztynowi, który na szczęście zdecydował się na tramwaje, które kursują) i moim zdaniem najgorszą cechą jest faktyczny monopol producenta na utrzymanie i budowę systemu (oraz brak rynku wtórnego).
Z jednej strony dobrze, że powstają niekownencjonalne rozwiązania problemów transportowych, lecz z drugiej strony można się obawiać czy koszty utrzymania nie zamordują sensu takiego rozwiązania.
Może też być tak, że Chińczycy w ramach tzw. "pomocy humanitarnej" zamian za poszukiwane złoża surowców zaoferują takie rozwiązanie problemów transportowych i nie tylko w tym pieniądze (a takim idealnym kandydatami jest Wenezuela i Zimbabwe, ponieważ tam zabrakło pieniędzy i jest marazm).
Więc raczej optymistycznie nie należy się patrzeć, ponieważ lada moment i wybuchnie kolejna afera (budynek Unii Afrykańskiej był chińską pluskwą i dzięki technice zyskali przewagę nad konkurencją - niczym tak jak w reklamie Audi ;) )
Więc, kto wie jak będzie wyglądać transport miejski za 30 lat
Tramwaje jeżdżące po ulicy, autobusy prowadzone po torach, czy takie, które jadąc po wyznaczonych szynach unoszą się kilka pięter nad ulicą pozwalając samochodom osobowym przejeżdżać pod nimi. Pomysłowość i fantazja projektantów i konstruktorów zdaje się nie mieć granic ;-)
OdpowiedzUsuń