Założę się, że wielu miłośników Kosmosu zdaje sobie sprawę z tego, że pilotem nie trzeba być rekrutując do wymarzonej agencji na stanowisko astronauty. Mimo to, taki mit krąży po wielu ścieżkach i po niejednym umyśle. Ilu pilotów było wśród astronautów, gdy liczbę wypraw w Kosmos liczono na palcach dłoni? Jak bardzo się to zmieniło przez lata?
Początkowo astronautkowali wyłącznie piloci. Jurij Gagarin rozpoczął naukę pilotażu 7 lat przed wyruszeniem w Kosmos. Pierwszy człowiek na Księżycu pilotem został w wieku 16 lat. Jego towarzysz, Buzz Aldrin, miał za sobą ponad dziesięcioletni okres za sterami. Hermaszewski od dziecka związany był ze statkami powietrznymi, a odbywający lot kosmiczny wraz z nim, Piotr Klimuk jest absolwentem Czernihowskiej Wojskowej Szkoły Lotniczej im. Leninowskiego Komsomołu.
Ale dlaczego rekrutowano niegdyś wyłącznie pilotów? Czy cywile się nie nadawali? Pisząc takie artykuły, lubię wspominać, że świat się zmienia. Zmieniają się również wymagania, a zawód astronauty nie powinien być już odbierany za tak egzotyczny, jak za czasów Hermaszewskiego. Tak jak można obecnie wziąć udział w rekrutacji mając wadę wzroku, tak nie-piloci mają szansę pokazać, na co ich stać.
Teraz mniej więcej wiemy, z czym taki lot w Kosmos się je. Nie sugeruję tym samym, że jesteśmy wielkimi zdobywcami Wszechświata, bo wiele nam brakuje. Zyskaliśmy jednak garstkę doświadczeń, na podstawie której wiemy o wiele więcej, niż wtedy, gdy zaczynaliśmy. Piloci najszybszych samolotów obcowali niejednokrotnie z przeciążeniem na pokładzie. A to jedna z najtrudniejszych rzeczy do pokonania dla przyszłego astronauty. Przeciążenie potrafi przecież powalić na kolana nawet najlepszych pilotów! Niejeden na skutek tego stracił przytomność, a tym samym życie.
Gdy uczysz się programować, zawsze ciężej będzie zacząć od zera. O wiele łatwiej jest przyswoić swój kolejny język, niż ten pierwszy. To samo dotyczy prowadzenia maszyn. Pierwsze rekrutacje na astronautów trzymane były w tajemnicy. W taki sposób np. rozważano kandydaturę Hermaszewskiego. Kazano zgłosić najlepszych pilotów z danych jednostek wojskowych, którzy mieli testować nowoczesne maszyny latające.
Można na podstawie tego dojść do wniosku, że cywile się nadawali i nadają do lotów w Kosmos. Ich szkolenie jednak może być droższe i bardziej czasochłonne. Nie wyobrażam sobie więc, żeby Amerykanie, czy Rosjanie dali szansę tym osobom w czasie kosmicznego wyścigu, gdzie liczył się każdy dzień.
Cywilom daje się za to szansę teraz. Pożądani są inżynierowie. Dobrze jest więc być absolwentem fizyki, matematyki, biologii, budowy maszyn, bądź innych naukowo-technicznych kierunków. Już skończył się okres, podczas którego lecieliśmy w Kosmos, by udowodnić - my to potrafimy zrobić. Teraz prowadzi się badania i doświadczenia, które mogą nawet ułatwić ludziom osiedlenie się na Księżycu, czy innych planetach.
Gdy uczysz się programować, zawsze ciężej będzie zacząć od zera. O wiele łatwiej jest przyswoić swój kolejny język, niż ten pierwszy. To samo dotyczy prowadzenia maszyn. Pierwsze rekrutacje na astronautów trzymane były w tajemnicy. W taki sposób np. rozważano kandydaturę Hermaszewskiego. Kazano zgłosić najlepszych pilotów z danych jednostek wojskowych, którzy mieli testować nowoczesne maszyny latające.
Można na podstawie tego dojść do wniosku, że cywile się nadawali i nadają do lotów w Kosmos. Ich szkolenie jednak może być droższe i bardziej czasochłonne. Nie wyobrażam sobie więc, żeby Amerykanie, czy Rosjanie dali szansę tym osobom w czasie kosmicznego wyścigu, gdzie liczył się każdy dzień.
Cywilom daje się za to szansę teraz. Pożądani są inżynierowie. Dobrze jest więc być absolwentem fizyki, matematyki, biologii, budowy maszyn, bądź innych naukowo-technicznych kierunków. Już skończył się okres, podczas którego lecieliśmy w Kosmos, by udowodnić - my to potrafimy zrobić. Teraz prowadzi się badania i doświadczenia, które mogą nawet ułatwić ludziom osiedlenie się na Księżycu, czy innych planetach.
By uzyskać jak najrzetelniejsze i najświeższe informacje, kim trzeba być, by zostać astronautą, warto odwołać się do oficjalnych stron agencji kosmicznych. Z jaką wagą wymieniani są piloci, a z jaką naukowcy? Jako, że tekst skupia się wyłącznie na doświadczeniu zawodowym i pracy, nie będę wspominać tu m.in. o wymaganym stanie zdrowia.
NASA podaje, że idealny kandydat powinien przepracować co najmniej 3 lata na stanowisku naukowym po zdobyciu dyplomu uczelni wyższej, LUB spędzić min. 1000 godzin za sterami samolotu odrzutowego.
Na stronie ESA znajdziemy informacje, że ochotnik powinien być absolwentem nauk przyrodniczych, inżynierskich albo medycznych. Preferowane jest co najmniej trzyletnie doświadczenie w pracy naukowej, a umiejętność pilotowania statków powietrznych jest mile widziana.
Czego spodziewa się Kanadyjska Agencja Kosmiczna? Wymagania dotyczące wykształcenia nie różnią się niczym od wyżej wymienionych. Umieszczono jednak wzmiankę, że zamiast ukończonych studiów z nauk przyrodniczych i technicznych można mieć doktorat z medycyny lub stomatologii. O dziwo, agencja ta nie umieściła wymogu, bądź możliwości bycia pilotem. Wspomina jedynie o tym, że kandydat powinien mieć min. trzyletnie doświadczenie w pracy naukowej, bądź posiadać licencję na praktykowanie medycyny w Kanadzie. Należy jednak mieć na uwadze, że jeden z najpopularniejszych kanadyjskich astronautów, Chris Hadfield, jest pilotem.
By mieć lepszy ogląd na sprawę, warto przebadać także najnowsze grupy przyjętych do agencji jako kandydaci do astronautkowania. Na kogo zdecydowali się kosmiczni giganci?
Na skutek zakończonej w 2017 r. rekrutacji, NASA przedstawiła 12 kandydatów. Na oficjalnej stronie agencji zapoznać możemy się z ich edukacją i doświadczeniem zawodowym:
Z czego korzystałam tworząc artykuł:
"NASA Astronaut Candidates", nasa.gov [dostęp 10.01.2019]
"Astronaut training requirements", esa.int [dostęp 09.01.2019]
"Requirements and conditions of employment for astronauts", asc-csa.gc.ca [dostęp 09.01.2019]
Mike Massimino, "Spaceman", Warszawa 2018
NASA podaje, że idealny kandydat powinien przepracować co najmniej 3 lata na stanowisku naukowym po zdobyciu dyplomu uczelni wyższej, LUB spędzić min. 1000 godzin za sterami samolotu odrzutowego.
Na stronie ESA znajdziemy informacje, że ochotnik powinien być absolwentem nauk przyrodniczych, inżynierskich albo medycznych. Preferowane jest co najmniej trzyletnie doświadczenie w pracy naukowej, a umiejętność pilotowania statków powietrznych jest mile widziana.
Czego spodziewa się Kanadyjska Agencja Kosmiczna? Wymagania dotyczące wykształcenia nie różnią się niczym od wyżej wymienionych. Umieszczono jednak wzmiankę, że zamiast ukończonych studiów z nauk przyrodniczych i technicznych można mieć doktorat z medycyny lub stomatologii. O dziwo, agencja ta nie umieściła wymogu, bądź możliwości bycia pilotem. Wspomina jedynie o tym, że kandydat powinien mieć min. trzyletnie doświadczenie w pracy naukowej, bądź posiadać licencję na praktykowanie medycyny w Kanadzie. Należy jednak mieć na uwadze, że jeden z najpopularniejszych kanadyjskich astronautów, Chris Hadfield, jest pilotem.
By mieć lepszy ogląd na sprawę, warto przebadać także najnowsze grupy przyjętych do agencji jako kandydaci do astronautkowania. Na kogo zdecydowali się kosmiczni giganci?
Na skutek zakończonej w 2017 r. rekrutacji, NASA przedstawiła 12 kandydatów. Na oficjalnej stronie agencji zapoznać możemy się z ich edukacją i doświadczeniem zawodowym:
- Kayla Barron ukończyła Akademię Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Jest Panią oficer zajmującą się okrętami podwodnymi.
- Zena Cardman zajmuje się biologią. Jej obiektem badań w pracy doktorskiej były środowiska podpowierzchniowe, np. jaskinie. Podejmowała się m.in. ekspedycji na Antarktydę.
- Raja Chari ukończył Akademię Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych otrzymując tytuł inżyniera nauk kosmicznych i technicznych. Tytuł magistra zdobył z kolei na MIT, którą Mike Massimino uważa za najlepszą uczelnię dla przyszłych astronautów. Mężczyzna uczył się pilotażu w szkole lotniczej i pracował m.in. jako dowódca 461. Eskadry Testów Lotniczych z ramienia Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.
- Matthew Dominick jest absolwentem elektrotechniki na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego i Szkoły Pilotów Doświadczalnych Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
- Bob Hines także zasilił szeregi pilotów po ukończeniu U.S. Air Force Test Pilot School. Wiedzę z zakresu astronautyki zdobywał na uniwersytecie w Alabamie i Bostonie. Był m.in. pilotem badawczym w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy'ego.
- Warren Hoburg zdobył tytuł inżyniera z zakresu astronautyki i aeronautyki na wyżej wspomnianym MIT, a swoją ścieżkę zawodową ściśle związał z samolotami. Najpierw pracował dla Boeing Commercial Airplanes Product Developer, a następnie wrócił do "rodzimej" uczelni, by wykładać.
- Jonny Kim pracuje w ramach akcji charytatywnych. Jest absolwentem matematyki Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i zdobył wykształcenie medyczne na Harvardzie. Bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej, Jonny Kim rozpoczął pracę jako marynarz. Wraz z upływem lat, jego pozycje zmieniały się na snajpera, nawigatora, bądź sanitariusza. Gdy brał udział w rekrutacji do NASA pracował jako lekarz w Massachusetts.
- Ostatnią pracą Jasmin Moghbeli przed objęciem stanowiska w NASA było testowanie helikopterów H-1. Kobieta ukończyła Massachusetts Institute of Technology na kierunku inżynierii aeronautyki. Warto również dodać, że w swoim życiu podjęła się nauki pilotażu w szkole Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.
- Loral O'Hara również ukończyła studia związane z aeronautyką. Kobieta zajmowała się w życiu badaniami w ramach WHOI i udoskonalaniem podwodnych maszyn oraz systemów. Podjęła się ponadto pracy jako inżynier w Rocketplane Limited.
- Jessica Watkins ukończyła na renomowanym Uniwersytecie Stanforda studia związane z geologią i środowiskiem. Doktorat z nauk geologicznych zdobyła z kolei na Uniwersytecie Kalifornijskim. Od zawsze swą drogę naukową wiązała z Marsem, co przełożyło się na jej pracę. Prócz wykładania na uczelni, współpracowała przy budowie łazika marsjańskiego Curiosity w ramach przedsięwzięcia Mars Science Laboratory. Czerwona Planeta stała się dla niej obiektem pracy doktorskiej.
- Frank Rubio był studentem stosunków międzynarodowych na USMA. Poza tym, zdobył wykształcenie medyczne. Związany jest z wojskowością. Pracował niegdyś jako dowódca plutonu, prowadził klinikę i działał jako chirurg na posterunku wojskowym Redstone Arsenal.
Jak więc widać na podstawie powyższego spisu, przyszli astronauci są skupieni na pracach mundurowych i nie jest to wyłącznie pilotaż. Nie brakuje naukowców, czy lekarzy. Pasjonaci ci jednak wiedzą, że muszą się wyróżnić, a sam Mike Massimino, ostatni człowiek pracujący przy teleskopie Hubble'a, stwierdził, że drogą, by to osiągnąć był doktorat.
Z czego korzystałam tworząc artykuł:
"NASA Astronaut Candidates", nasa.gov [dostęp 10.01.2019]
"Astronaut training requirements", esa.int [dostęp 09.01.2019]
"Requirements and conditions of employment for astronauts", asc-csa.gc.ca [dostęp 09.01.2019]
Mike Massimino, "Spaceman", Warszawa 2018
Czy Dobry Kandydat Na Astronautę Musi Być Pilotem? 5 PowodóW, Dla KtóRych Warto Przeczytać Tę KsiążKę - Recenzja Dla LaikóW
OdpowiedzUsuńPiszesz mądrze i bardzo interesująco. Tylko za mało. Niestety tytuły tak się w rss pojawiają. Jakby to był blog jakiejś trzynastolatki. Nie chodzi o nazwę tytułów wpisów, TylKO o tE dZiwNe dZiWnoŚci.
A blog super.