RELACJA Z TARGÓW PRACY NA POLITECHNICE POZNAŃSKIEJ

By | 13:46:00 4 comments
W tym roku odbyła się już... 23. edycja Targów Pracy na uczelni publicznej jaką jest Politechnika Poznańska. Liczba ta robi wrażenie, prawda? Czy wydarzenie to jest popularne wśród firm, które próbują pozyskać pracowników, studentów i absolwentów? 


Tegoroczne targi odbyły się 13 i 14 marca, a osoby nimi zainteresowane mogły przyjść od godziny 9:00 do 15:00. Wydarzenie ulokowano w jednym z budynków uczelni, a konkretniej rzecz ujmując, w Centrum Wykładowym. Ja na wydarzeniu byłam w oba dni ze względu na to, że pojawili się różni wystawcy. 

Przyjście w południe było pewnego rodzaju ciosem dla zainteresowanych pracą, ponieważ w wielu miejscach nie dało się nawet przejść, nie wspominając o rozmowie na temat firmy. Brutalnie się o tym przekonałam przychodząc między godziną 12:00 a 13:00. Problem ten dotyczył stoisk umiejscowionych w ciaśniejszych korytarzach. Przez to nieświadomie ominęłam część wystawy, o której istnieniu dowiedziałam się dopiero drugiego dnia. Szkoda, że zainteresowanych przedsiębiorstw nie ulokowano w innej części budynku, bo nie należy on do najmniejszych. 

13 marca pojawiło się około 60 pracodawców, a część z nich wymieniłam poniżej:
  • Lot Aircraft Maintenance Services, 
  • MPK Poznań,
  • Volkswagen,
  • PESA,
  • MAHLE Polska,
  • Ceva Logistics Poland,
  • Rohling Suus Logistics.
To tylko część transportowego działu, który tego dnia zdominował targi. Poszukiwano m.in. mechaników lotniczych czy logistyków. 

Poza tym, w środę można było porozmawiać o pracy w banku Santander, Procter & Gamble, Bridgestone, Radaway, Elin, BeOne. 

14 marca również pojawiło się około 60 wystawców, jednak w tym dniu o pracowników walczyły głównie przedsiębiorstwa informatyczne i programistyczne. Wśród pracodawców pojawili się m.in.:
  • Komputronik Biznes,
  • B&R Automatyka Przemysłowa, 
  • AppUnite,
  • BAE Systems,
  • Pearson,
  • Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalnych,
  • Itelligence.
Niektóre firmy, np. Volkswagen, Santander i Procter & Gamble obecne były w oba dni. 

W czwartek pojawiłam się o godzinie 9:00 i ścisk był zdecydowanie mniejszy. Można było normalnie przejść przez korytarze i porozmawiać z wybranymi wystawcami. 


Jeśli uważacie, że nie jesteście wystarczająco śmiali, aby podejść do wymarzonego pracodawcy, więc nie warto Wam przyjść na targi, to jesteście w ogromnym błędzie! W trakcie wydarzenia można było zostawić własne CV, bądź wypełnić przygotowany formularz i w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. 

W budynku można było odebrać dodatkowe materiały w formie katalogów zainteresowanych pracodawców i przewodników dla przyszłych inżynierów. O dziwo, okazały się one być bardzo przydatne i praktyczne. Zawierają one takie informacje jak: zarobki po studiach technicznych, wskazówki, jak najlepiej zaprezentować się na rozmowie kwalifikacyjnej, jak praca różni się od tego, co przedstawiają studia. Artykuły zostały napisane przez fachowców, np. dyplomowanego kreatora wizerunku i stylistę, Adama Chowańskiego, który podjął się tematyki stroju w pracy i w czasie rozmowy o nią. Przedstawiono również szokujące statystyki dotyczące kłamstw Polaków w CV. Skutecznie rozprawiono się też z mitem, który podaje, że osoby bez doświadczenia nie muszą tworzyć curriculum vitae. Nie zabrakło broszur na temat patentów – jak je zarejestrować i jak je chronić. 

Zauważyłam, że wiele osób pytało o możliwość zrealizowania praktyk wakacyjnych, które każdy student PP musi zrealizować na drugim roku. Spora część firm była zainteresowana takimi rozwiązaniami. Uczestnicząc w wydarzeniu, można było zauważyć, że coraz większy nacisk kładzie się na inżynierów, którzy nie mają jeszcze doświadczenia i dopiero co opuścili mury uczelni. Niektóre koncerny bardzo wyraźnie zaznaczały, że pożądają w głównej mierze studentów lub absolwentów, którzy skończyli edukację maksymalnie 2 lata temu.


Każda firma starała się przyciągnąć studentów na swój własny sposób. Były pokazowe filmiki, próbki produktów, darmowe gadżety, a przede wszystkim – cała masa uśmiechu. Co w końcu przyciąga ludzi bardziej, niż pozytywne podejście? 

Targi pracy na Politechnice Poznańskiej były zdecydowanie urozmaiconym wydarzeniem i z pewnością każdy znalazł coś dla siebie. Nie zabrakło przedsiębiorstw z branży lotnictwa, logistyki, motoryzacji, budowy maszyn, elektroniki, automatyki itp. Studenci pierwszego roku mogli zorientować się w co warto inwestować i w jakie firmy celować. Niejeden absolwent zapewne znalazł dzięki tym targom zatrudnienie. 


Czy odwiedziliście kiedykolwiek targi pracy na swojej uczelni?






Nowszy post Starszy post Strona główna

4 komentarze:

  1. W tym roku tylko minęłam stoiska, ale w poprzednich latach wyglądało to tak, że wystawcy byli, niestety, zdominowani przez branżę informatyczną. W efekcie niewiele było do szukania dla ludzi z innych kierunków. Fajnie, jeżeli to się zmienia.
    A co do praktyk, to na tych kierunkach z którymi ja miałam styczność praktyki wakacyjne realizowało się po trzecim roku, a nie na drugim ;) Także to raczej nie reguła. Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, bardzo niszowy temat. :) Osobiście lubię targi wszelkiego rodzaju. Zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego, poznać ludzi, a jeśli ktoś umie się "zakręcić" i zagadać, to załatwi absolutnie wszystko. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sprawa, warto odwiedzać takie miejsca.

    OdpowiedzUsuń