O SAMOLOTACH, KTÓRE NIE MIERZĄ WYSOKO

By | 11:11:00 Leave a Comment
Boisz się latać samolotem przez lęk wysokości? Przyjęło się, że pasażerskie statki powietrzne wzbijają się na wysokość ok. 10 km. Okazuje się jednak, że nie wszystkie maszyny spełniają swe ambicje na wysokich pułapach. Niektóre z nich potrafią czerpać radość przebywając bliżej powierzchni!




1. Ekranoplany


Choć ekranoplany są statkami powietrznymi, ogromną frajdę sprawia im zabawa tuż nad wodą. Połączenie samolotu i wody z reguły nie przynosi dobrych skutków. Wystarczy spojrzeć na oblodzone maszyny, lądowania na wodzie itp. 

Ekranoplany, tak jak wiele nietypowych rozwiązań technicznych, swoje korzenie zapuściły w Rosji. Zadaniem, dla którego Rosjanie stworzyli pierwsze tego typu maszyny, było branie udział w misjach militarnych na Morzu Kaspijskim. Dzięki efektowi przypowierzchniowemu, ekranoplany pracują bezpośrednio nad zbiornikami wodnymi. Co w budowie tej maszyny pozwala na pracę, w dość nietypowym jak dla statku powietrznego, środowisku? 

Kadłub ukształtowany jest w taki sposób, by poruszanie się tuż nad wodą było dla ekranoplanu jak najprostsze. Dużą rolę odgrywa również statecznik pionowy, którego powierzchnia zapewnia poprowadzenie stabilnego lotu. Wyporność maszyny zwiększana jest przez dodatkowe płyty umieszczone na końcach skrzydeł. 


Źródło zdjęcia: CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=9922872
Ekranoplany stały się obiektem pożądania zarówno w lotnictwie cywilnym, jak i wojskowym. Gdyby zajęły się regularnym świadczeniem usług przewozowych dla "zwykłych" pasażerów, pozwoliłyby rozładować ruchliwe korytarze powietrzne i pozwalałyby na pokonanie dystansu szybciej, niż na pokładzie statku morskiego. 

Rosjanie jako prawowici pomysłodawcy, ugościli maszyny te w wojsku. Okazało się, że ich eksploatacja niesie ze sobą wiele zalet. Ich potencjał wykorzystywano podczas transportu wojskowych na dalekich trasach. Zauważono ponadto, że ekranoplany są trudniejsze do złapania przez satelitę bądź radar, przy zachowaniu podobnej prędkości do spotykanych na co dzień samolotów.

2. Samoloty rolnicze


Dlaczego teoria spiskowa chemtrails, która podaje, że smugi kondensacyjne rozciągające się za samolotami służą do zabijania ludzi, jest bezsensowna? Powodów wymieniać można bez liku ale mnie interesuje dziś ten jeden: wysokość. Trucie ludzkości z 10 km byłoby naprawdę nieefektywne! Rozpylana substancja mogłaby zamarznąć przez niską temperaturę na pewnym pułapie, a poza tym, piloci nie mieliby kontroli nad tym, gdzie substancja ta spada. A przecież piloci nie chcą truć wszystkich ludzi, prawda? Dlatego też samoloty rolnicze pracują na takiej wysokości:

źródło zdjęcia: altair/ Air Tractor

A co takiego rozpylają?

Wszystko uzależnione jest od bieżących potrzeb. Statki powietrzne walczą niekiedy ze szkodnikami niszczącymi uprawy, a czasami zajęte są rozpylaniem środków ochrony roślin. Wszystko zaczęło się, gdy rolnicy w XX wieku nie potrafili poradzić sobie z kwieciakiem bawełnianym, który niszczył ogromne plony doprowadzając tym samym właścicieli ziem do rozpaczy i bankructwa. 

Próbowano wielu sposobów. Ręczne rozpylanie nie wchodziło w grę, ponieważ nie dawało to odpowiednich efektów, a dodatkowym minusem było spowolnienie prac, gdy zabierano ze sobą większe ilości substancji. Rozpylanie przy pomocy wozu ciągniętego przez konia bądź woła niszczyło uprawy doszczętnie. Postawiono więc na samoloty.

Nieodłącznym elementem rozwoju agrolotnictwa stały się zniszczone samoloty po I wojnie światowej. To właśnie te maszyny rozpoczęły erę rozpylania substancji nad polami uprawnymi. Jedna z podstawowych zasad agrolotnictwa? Czas przeznaczony na skręcanie jest czasem zmarnowanym.

Dlatego też od maszyn opryskujących pola uprawne wymagano, by były zwrotne i dzielnie omijały takie przeszkody jak np. linie wysokiego napięcia bądź stodoły, miały wytrzymałe silniki oraz płatowce. 

Agrolotnictwo w Polsce okres świetności ma już dawno za sobą. Obecnie wiele samolotów, które niegdyś tańcowało nad polami, można podziwiać w muzeach. 

Samoloty rolnicze niejednokrotnie zmieniały swoją rolę, przejmując pałeczkę samolotów gaśniczych, o których parę słów w następnym akapicie. 

3. Samoloty gaśnicze


Samoloty gaśnicze pracują nad stłamszeniem wielu pożarów, m.in. tych pożerających Amazonię. Są to gracze zespołowi. Zazwyczaj jedną grupę dokonującą zrzuty stanowią co najmniej 3 statki powietrzne, które w walce z wrogiem uciekają się do wielu środków. Smużenie, bomby wodne, piana? Od wyboru do koloru!


Najchętniej adaptowanymi samolotami są oczywiście wojskowe ze względu na swoją solidną konstrukcję. Poza tym, maszyna ta musiała odnajdywać się w bardzo złych warunkach atmosferycznych. 



Samoloty gaśnicze nie zajmują się tylko i wyłącznie wyeliminowaniem ognia. Dokonują również zrzutów na granicach pożaru, by ten nie mógł się rozprzestrzeniać oraz zajmują się zrzutami dogaszającymi, żeby uniknąć przyszłych katastrof. 


Maszyny te nabierają wody do boju poprzez półlądowanie na akwenie. Podczas dokonywania zrzutu, samoloty te muszą lecieć stosunkowo wolno i nisko, ponieważ woda spada w sposób swobodny.


Czy wiesz, że największy na świecie samolot gaśniczy może "zabrać ze sobą" 74 200 litrów środków gaśniczych? Jest to Boeing 747 Supertanker. Jego dysze umożliwiają stopniowy bądź ciągły zrzut nad pożarem. W kartach historii zapisał się jako bohater walczący z katastrofami Amazonii, Kalifornii, Izraela i Australii.



Najbardziej kultowymi jednak samolotami gaśniczymi są żółte wodnosamoloty, znane szerzej  opinii publicznej jako Canadair CL-415 i Canadair CL-215. 



Źródło zdjęcia: CC BY-SA 1.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=80547







Z czego korzystałam tworząc artykuł:
A. Rojewski, J. Bartoszewicz "Zjawisko efektu przypowierzchniowego w lotnictwie", Wydawnictwo Politechniki Poznańskiej, Poznań 2018
Dokument: "Lotnictwo ogólnego przeznaczenia – samoloty rolnicze"
R., L. Milberry, "Canadair: The First 50 Years", Canav Books, 1995

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: